Suplement do Ewangelii

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 34/2014

publikacja 21.08.2014 00:00

Ośrodek Caritas w Dąbrowicy. – W gimnazjum miałem kolegę, który bardzo uprzykrzał mi życie. Był wysportowany, wyrośnięty, grał w koszykówkę, a ja ciągnąłem za sobą nogi. Kiedyś się mu postawiłem i od tamtej pory się przyjaźnimy – mówi Dominik Majczak, uczestnik wczasorekolekcji.

 Wolontariusze dopisali także w tym roku. Bez nich nie odbyłoby się to wyjątkowe spotkanie Wolontariusze dopisali także w tym roku. Bez nich nie odbyłoby się to wyjątkowe spotkanie
Zdjęcia: Ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Trwa kolejny turnus wczasorekolekcji dla niepełnosprawnych, chorych i samotnych. Dla kilkudziesięciu wolontariuszy to czas ciężkiej pracy. Przed ośrodkiem, między drzewami dającymi cień, w dzień wspomnienia św. Klary rozpoczyna się Msza św. Czynny udział w liturgii biorą wszyscy, niezależnie od wieku czy ograniczeń organizmu. „Niebo i ziemia pełne są Twej chwały” intonują refren psalmu dwie niepełnosprawne osoby. Po chwili wszyscy ze zdwojoną siłą powtarzają. Dla człowieka zdrowego, w pełni sprawnego – sytuacja ta daje do myślenia, a nawet szokuje. Dlaczego? Okazuje się, że codzienne problemy, narzekania i frustracje są niczym wobec tego, z czym muszą się zmagać podopieczni z Dąbrowicy.

Niepełnosprawność jako łaska?

Przyjechał do Dąbrowicy na wczasorekolekcje z Łukowa. Ma 24 lata. Jest radosny i często się uśmiecha. W rozmowie okazuję się, że jest niezwykle inteligentny. Skończył studia, ale chce pójść jeszcze na germanistykę – tyle tylko, że cierpi na porażenie mózgowe czterokończynowe i zmaga się z wieloma ograniczeniami w codziennym życiu. Urodził się jako wcześniak. Na domiar złego w inkubatorze, w którym go umieszczono, była zbyt mała ilość tlenu – co także zaszkodziło jego zdrowiu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.