Z dr. Edwardem Gigilewiczem, redaktorem naczelnym dzieła, o historii jego powstawania, twórcach i planach cyfryzacji rozmawia ks. Rafał Pastwa.
ks. Rafał Pastwa /foto Gość
Ks. Rafał Pastwa: Pod Pana redakcją przygotowano osiem z 20 tomów „Encyklopedii katolickiej”. To spory kawałek historii.
Dr Edward Gigilewicz: Tak, zaczęła się ona z inicjatywy Konferencji Episkopatu Polski. W 1948 roku na konferencji w Krakowie, biskupi przyjęli uchwałę zlecającą Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu przygotowanie i wydanie „Encyklopedii katolickiej”. Informację o tym władzom uniwersytetu przekazał ówczesny biskup lubelski Stefan Wyszyński. Po otrzymaniu wiadomości ks. Antoni Słomkowski, rektor KUL, skierował pismo do prezesa Towarzystwa Naukowego KUL, którym był on sam. To zabawna sytuacja, bo skierował pismo do siebie, w którym poinformował o woli episkopatu. Ale nie było innego wyjścia, gdyż stał na czele dwóch niezależnych od siebie instytucji. TN KUL, rozpoczynając prace nad przygotowaniem tego dzieła, powołało Komisję Wydawniczą, bo trzeba było dopiero wypracować koncepcję tej encyklopedii, co nie było rzeczą prostą.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.