Tradycja i nowoczesność pod jednym dachem

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:00

Muzeum Sztuki Złotniczej. Kamienica w centrum Kazimierza Dolnego przyciąga tłumy zwiedzających. Znajdują się tu cuda, których nie zobaczymy nigdzie indziej. Są pięknie utrzymane i stanowią gratkę nawet dla złotniczego laika.

Pacyfikał był rodzajem relikwiarza podawanym wiernym do ucałowania Pacyfikał był rodzajem relikwiarza podawanym wiernym do ucałowania
Justyna Jarosińska

Inicjatorem powstania muzeum był Polak z kanadyjskim obywatelstwem Jędrzej Jaworski, kolekcjoner i miłośnik dawnego złotnictwa. Jego spora kolekcja sreber stołowych, głównie warszawskich, stała się zalążkiem dzisiejszego muzeum, którego misją miało być pokazywanie możliwie pełnego obrazu polskiego złotnictwa. Srebra stołowe zebrane m.in. przez Jaworskiego były tylko wycinkiem tej historii. Udało się ją opowiedzieć lepiej dzięki współzałożycielowi placówki, niedawno zmarłemu Michałowi Gradowskiemu. – Był on przez wiele lat społecznym kuratorem wystawy i opiekunem zbiorów. Sam wyszukiwał dobre srebra w różnych miejscach. Dzięki jego przyjaźniom i kon- taktom do muzeum trafiło wiele depozytów i darów, także współ- czesnych artystów złotników – opowiada kierownik Muzeum Sztuki Złotniczej, Aniela Zinkiewicz Ryndziewicz.

Kultowe i stołowe

Mimo że część zbiorów, szczególnie tych stanowiących biżuterię współczesną, ciągle jest poza zasięgiem wzroku turystów, to jednak prezentowane w podziemiach nowej siedziby eksponaty zapierają dech w piersiach. – Pokazujemy srebra dawne, podzielone na dwa działy: złotnictwo kultowe oraz stołowe – mówi kierownik muzeum. Największe emocje wzbudzają srebra kultowe, szczególnie, że prezentowane są zarówno chrześcijańskie, jak i judaistyczne. Jednymi z pierwszych eksponatów są naczynia liturgiczne używane w różnych epokach w chrześcijaństwie. Można tu zobaczyć chociażby, jak zmieniały się formy kielichów mszalnych. – Możemy to obserwować, oglądając nasz najstarszy gotycki obiekt, kielichy o cechach renesansowych i barokowych, aż po kielichy współczesne – mówi Aniela Zinkiewicz-Ryndziewicz. – Pokazujemy też przykłady najmłodszego naczynia liturgicznego, czyli monstrancji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.