Czekają na gości z całego świata

Agnieszka Gieroba

publikacja 21.02.2015 17:53

Diecezja lubelska zadeklarowała, że może przyjąć 6 tys. osób, które przyjadą do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Zanim goście udadzą się do Krakowa na spotkanie z papieżem Franciszkiem będą gościć w różnych diecezjach Polski. Lublin już na nich czeka.

Spotkanie wolontariuszy Spotkanie wolontariuszy
Trwają przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Żeby gości przyjąć, trzeba się dobrze przygotować. Temu właśnie mają służyć spotkania liderów wspólnot i wolontariuszy, którzy zgłosili się do pomocy przy Światowych Dniach Młodzieży. - Dzisiejsze spotkanie to przede wszystkim przekazanie informacji liderom wspólnot parafialnych. Oni w swoich środowiskach będą przygotowywać program dla gości, zbierać adresy rodzin, które mogłyby przyjąć młodzież, ale też będą prowadzić formację, która do Światowych Dni Młodzieży ma przygotować wszystkich, którzy czują się młodo - mówi ks. Adam Bab, koordynator przygotowań do ŚDM w naszej diecezji.

Dziś jeszcze nie wiadomo, ilu gości wybierze naszą diecezję. Wiadomo natomiast, że Polska zadeklarowała gotowość przyjęcia dwukrotnej liczby uczestników, jaka do tej pory uczestniczyła w spotkaniach młodych z ojcem świętym. - Polskie diecezje są bardzo otwarte i gościnne. Każdy chciałby u siebie mieć gości. Miejmy nadzieję, że nie grozi nam bitwa o pielgrzymów - śmieje się ks. Adam. A mówiąc poważnie, diecezja lubelska, zapraszając gości, przygotowała specjalny film promocyjny, który został rozesłany do różnych wspólnot na całym świecie. Przedstawia on najpiękniejsze miejsca naszego regionu i zachęca, by wybrać właśnie Lublin. Podobnie robią inne diecezje.

Listy, na które będzie można zapisywać się do konkretnej diecezji, zostaną otwarte 1 lipca tego roku. - Do ostatniej chwili każdy, kto wybiera się na spotkanie z papieżem do Polski, będzie mógł się zapisywać do udziału w programach diecezjalnych tam, gdzie będą miejsca. Jak długo będą miejsca w naszej diecezji, to się okaże. Może być tak, że będą do końca, a może być tak, że już po kilku miesiącach zapełni się lista lubelska - mówi ks. Adam.