To będzie walka fizyczna i duchowa

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 09/2015

publikacja 26.02.2015 00:00

Młodzi nie rezygnują z wysiłku. Przeciwnie. Chcą jeszcze mocniej przeżyć Wielki Post. Dlatego bez względu na pogodę, pójdą nocą śladami Jezusa niosącego krzyż.

Droga Krzyżowa polega na tym, by dostrzec współcześnie idących nią ludzi Droga Krzyżowa polega na tym, by dostrzec współcześnie idących nią ludzi
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

To nie jest nowy pomysł. W taki sposób nabożeństwo Drogi Krzyżowej odprawia w Polsce wiele osób. A jednak dopiero teraz, po raz pierwszy w naszej archidiecezji odważni śmiałkowie wkroczą na szlak Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Będą szli całą noc, trasą liczącą kilkadziesiąt kilometrów, a o poranku zmęczeni, głodni i może przemoknięci, wrócą na własną rękę do domów.

Prawdziwy ból

– Zawsze odprawiam nabożeństwo Drogi Krzyżowej w Wielkim Poście. Być może potrzeba i ekstremalnych form modlitwy, tylko, że cóż to wszystko znaczy wobec drogi samego Chrystusa – zastanawia się pan Eugeniusz z parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. – Ekstremalna to była Jego droga. Trzeba się cieszyć, jeśli młodzi szukają Boga, byle tylko nie skupili się za bardzo na samej formie – dzieli się wątpliwościami. – Chciałbym doświadczyć czegoś więcej niż Drogi Krzyżowej odprawianej w kościele, gdzie nie muszę nawet ruszać się z ławki – tłumaczy Mateusz, uczeń III LO w Lublinie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.