Historia w każdym kącie

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 10/2015

publikacja 05.03.2015 00:00

W sali balowej uczy się klasa czwarta, a w dawnej pałacowej jadalni jest sala gimnastyczna. Dzięki temu budynek nie popadł w ruinę.

 Pałac w Podzamczu wymaga dziś gruntownego remontu, wciąż jednak zachwyca Pałac w Podzamczu wymaga dziś gruntownego remontu, wciąż jednak zachwyca
zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Córka ostatnich właścicieli, Żaneta Rulikowska, mieszka dziś w Australii. Jednak kiedy przyjeżdża do Polski, odwiedza Podzamcze. Dla niej to wciąż rodzinny dom, który pamięta ze swego dzieciństwa. Majątek był ogromny. Obejmował kilka wsi, stawy, lasy, przepiękny park i ogród. – Rodzina Rulikowskich bardzo dbała o pałac i jego otoczenie – opowiada pani Anna Ciechan, dyrektor Szkoły Podstawowej w Podzamczu. Dziś niestety niewiele zostało z tamtych czasów. Parkowych alejek już nie widać, część drzew została wycięta, a obiekty małej architektury zniszczył czas. Mimo wszystko spoglądając na pałac i ogród, można wyobrazić sobie, jak to kiedyś wyglądało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.