Nie chodzi tylko o to, by nie pić

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 13/2015

publikacja 26.03.2015 00:00

Od ponad 20 lat po lubelskiej Starówce w jeden z piątków Wielkiego Postu idzie Droga Krzyżowa w intencji uzależnionych, ich rodzin i bliskich. W tym roku odbyła się 19 marca.

 Iwona i Jacek Wolscy uważają krucjatę za jeden z wielkich darów  w swoim życiu Iwona i Jacek Wolscy uważają krucjatę za jeden z wielkich darów w swoim życiu
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Ci, którzy zdecydowali się podpisać Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, czyli abstynencję od alkoholu, chcą wspierać uwikłanych w różne formy uzależnień. – Nie chodzi tylko o to, by nie pić – mówi Małgorzata Klejszmit z lubelskiej Diakonii Wyzwolenia Ruchu Światło–Życie. – Chodzi też o to, by nie stawiać alkoholu, nie kupować go i nim nie częstować. Krucjata pomaga stać się człowiekiem wolnym od różnych nałogów i jest ofiarą złożoną Bogu w intencji tych, którzy mają problem z jakimś zniewoleniem – tłumaczy. Drogi do Krucjaty są bardzo różne. Jedni podpisują deklarację w intencji konkretnej osoby, inni ofiarują swoją abstynencję Bogu bez wskazania na coś, czy kogoś szczególnego. Wszyscy są zgodni co do tego, że Krucjata przede wszystkim im przyniosła pokój, a komu pomogła jeszcze, wie Pan Bóg.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.