Każda owca jest tą najważniejszą

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 17/2015

publikacja 23.04.2015 00:15

Ludzie. Kiedyś wydawało im się, że są poza Kościołem. Mieli wrażenie, że na modlitwie w kościele wszyscy na nich patrzą. Wielokrotnie napiętnowani weszli na drogę pełnej jedności ze wspólnotą wierzących, gdy ksiądz wyciągnął do nich rękę.

Zofia i Jerzy Wisztokowie  dzięki uczestnictwu w duszpasterstwie małżeństw niesakramentalnych uregulowali swoją relację z Kościołem i są szczęśliwi Zofia i Jerzy Wisztokowie dzięki uczestnictwu w duszpasterstwie małżeństw niesakramentalnych uregulowali swoją relację z Kościołem i są szczęśliwi
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych działa w archidiecezji lubelskiej od 1997 roku. Jednak w ostatnim czasie dostrzega się większą potrzebę informowania wiernych o możliwości takiego wsparcia duchowego i formacyjnego. Liczba związków nieformalnych lub niesakramentalnych z roku na rok rośnie. W ostatnim czasie, zarówno na spotkaniu biskupów z księżmi dziekanami, jak i podczas Duszpasterskich Wykładów Akademickich dla duchowieństwa archidiecezji lubelskiej, temu problemowi poświęcono wiele uwagi. Stwierdzono, że potrzebna jest edukacja na poziomie religijnym i prawnym osób żyjących w związkach niesakramentalnych oraz wrażliwa i troskliwa obecność kapłanów, a także osób, które uregulowały swoją sytuację od strony sakramentalnej. Jednak aby problem rozwiązać, należy szukać głębszych przyczyn stale rosnącej liczby związków niesakramentalnych i pomagać tym parom, które dążą do pełni szczęścia w obrębie wspólnoty Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.