W wielu miastach na świecie przyciąga setki tysięcy osób. W Lublinie po raz drugi Wyścig Kaczek ma szansę zjednoczyć zwolenników pomagania w niecodziennej formie.
Przy mecie emocje zarówno oglądających, jak i wyławiających kaczki były ogromne
Zdjęcia Justyna Jarosińska /Foto Gość
Są gumowe i różnokolorowe. Łączy je czerwony dziób oraz fakt, że wszystkie już za kilka tygodni popłyną Bystrzycą, by walczyć o jak najwyższą pozycję na mecie. Inicjatywa, która od lat robi furorę na całym świecie, na dobre zawitała także do Polski, a konkretnie do Lublina.
Pomógł dr Google
Pierwsza edycja Wyścigu Kaczek odbyła się w czerwcu 2014 roku i wzbudziła ogromne zainteresowanie mieszkańców nie tylko Lublina, ale także całego województwa lubelskiego. Do promocji włączyły się znane osoby z naszego regionu, jak kabaret Ani Mru Mru, ale także gwiazdy cieszące się popularnością na świecie, m.in. Katarzyna Nosowska, Kamil Bednarek, Kamil Stoch czy Jakub Błaszczykowski.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.