W końcu przyszło światło. Świadectwo nawróconego księdza

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 18/2015

publikacja 30.04.2015 00:15

Sprzedawał dywany, zamiatał ulice, piekł chleb, chodził z bezdomnymi. Nigdzie nie mógł znaleźć miejsca dla siebie. Jego życie wydawało się nie mieć sensu do czasu, gdy w wieku 25 lat przyjął chrzest.

Ksiądz Richard, z pochodzenia Czech, z nazwiska Polak, ma szczególne nabożeństwo do Matki Bożej Ksiądz Richard, z pochodzenia Czech, z nazwiska Polak, ma szczególne nabożeństwo do Matki Bożej
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Ksiądz Richard Polak jest Czechem. Ma 35 lat i dwa miesiące temu otrzymał święcenia kapłańskie. Droga, która go prowadziła do tego momentu w życiu, była kręta i ciemna. Światło przyszło, gdy był dorosłym facetem pogrążonym w depresji. – To Jezus mnie uratował – dawał świadectwo w Lublinie. W Czechach nie ma zbyt wielu katolików. – To nie znaczy, że nie ma tam porządnych ludzi, ale bez wiary, w chwilach kryzysu człowiek czuje się sam – mówi ks. Richard i opowiada swoją historię.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.