Znani artyści, podróżnicy i pisarze. Wielu z nich nie wyobraża już sobie wiosny bez spotkań z młodymi w Chełmie.
Tadeusz Boniecki (drugi z prawej) podkreśla, że nie byłoby DKCh, gdyby nie pomoc młodych wolontariuszy
ARCHIWUM TadeuszA BonieckiEGO
Pierwsze, dwanaście lat temu, były skromne i lokalne. Potem z roku na rok do miasta przybywało coraz więcej znanych osób. Część z nich chełmską imprezę wpisała na stałe do swojego rozkładu jazdy. Wszystko dzięki uporowi i konsekwentnemu realizowaniu zamierzonego planu przez Tadeusza Bonieckiego, ówczesnego szefa chełmskiego „Civitas Christiana” i głównego inicjatora chełmskich corocznych atrakcji kulturalnych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.