Dadzą czadu dla Jezusa

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 22/2015

publikacja 28.05.2015 00:15

Pan Bóg sam nam podsunął pomysł. Nikt nie marzył wtedy, że impreza będzie powtarzalna i zyska renomę na całą Polskę. Dziś trudno wyobrazić sobie Boże Ciało bez Koncertu Chwały.

 Od początku na scenie występuje wielki Chór dla Jezusa. Tak będzie i w tym roku Od początku na scenie występuje wielki Chór dla Jezusa. Tak będzie i w tym roku
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Moim marzeniem zawsze było zrobić plenerową imprezę, w której da się połączyć nabożeństwo z dobrą muzyką i do tego jeszcze przedstawieniem teatralnym. 13 lat temu odwiedzał Lublin krzyż Światowych Dni Młodzieży, więc pretekst do zorganizowania czegoś takiego był doskonały – wspomina ks. Mirek Ładniak. Po Bożym Ciele na placu Litewskim zostawała ustawiona scena, na której po południu nic się nie działo. – Wiedziałem, że jeśli mam zrobić koncert uwielbienia, to muszę do pomocy mieć ludzi, którzy znają się na takich rzeczach. Zwróciłem się więc do Grześka Głucha, lidera zespołu Gospel Rain. On popatrzył na mnie trochę jak na szaleńca i powiedział, że w tak krótkim czasie to raczej niemożliwe, ale jeśli to dzieło Boże, to spróbujmy. Wtedy też przypadkiem spotkałem w Lublinie pana Janka Pospieszalskiego, którego znałem tylko z telewizji. Stał na ulicy. Podszedłem do niego, przedstawiłem się i powiedziałem mu, że mam taki pomysł, aby zrobić koncert w mieście, i chciałbym zaprosić go do współpracy. On popatrzył na mnie, po czym powiedział: „Wie ksiądz co, jestem chwilowo bezrobotny, pomogę księdzu” – wspomina ks. Mirek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.