To jedyny kościół w archidiecezji, który nosi takie wezwanie. Nie ma wieży, a ołtarz skierowany jest na zachód. Kiedyś był tu klasztor bernardynów, ich wpływ zauważalny jest do tej pory – starsi ludzie z okolicy mówią, że to kościół klasztorny.
We wszystkich działaniach ks. proboszcza wspierają parafianie
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Teren archidiecezji lubelskiej rozciąga się od Bugu aż po prawy brzeg Wisły. Niektóre kościoły wznoszono w miejscach centralnych poszczególnych miejscowości, inne lokowano tak, aby nie zagroziły im kataklizmy lub nieszczęścia. Kościół pw. Bożego Ciała w Józefowie nad Wisłą położony jest na urwistym zboczu. Nie zagroziła mu nigdy wysoka woda przepływającej obok Wisły, natomiast zniszczenia niosła burzliwa historia powstań i wojen.
Z Syberii nad Wisłę
Proboszczem w Józefowie nad Wisłą został w lipcu 2013 roku. Wcześniej pracował jako misjonarz w Rosji, Kazachstanie i na Ukrainie. Wiele wyrzeczeń kosztowała go praca ewangelizacyjna na Syberii i w samej Moskwie. Żył w skromnych warunkach po to, by zaspokajać duchowy głód ludzi, którym przez dziesiątki lat wpajano świat bez Boga. Widział na własne oczy, jak wiele osób szuka Boga i miłości.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.