Odkryć cuda

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 29/2015

publikacja 16.07.2015 00:15

Dąbrówka. Kiedyś, podobnie jak i dziś, centrum świata był tu sklep. Ale to był inny sklep. Dziś nie ma w nim alkoholu.

 – Samodzielnie wykonany domek dla owadów to wielka frajda  – przekonuje Justyna Dajer – Samodzielnie wykonany domek dla owadów to wielka frajda – przekonuje Justyna Dajer
Justyna Jarosińska

Są za to produkty włoskie, mała galeria, a obok sklepu spory plac zabaw dla dzieci i strefa odpoczynku dla rodziców z zaznaczeniem miejsca trzeźwości. Kawałek dalej w gospodarstwie „u Adama” jest mały zwierzyniec, a naprzeciw sklepu babcia Kazia ma stajnię z małą szkółką jeździecką. Niedaleko znajduje się także skansen, w którym co miesiąc odbywa się jarmark rękodzieła i staroci. Kilkanaście lat temu ziemię w Dąbrówce kupiło małżeństwo z Lublina. – To miał być nasz azyl na jesień życia. Jak kiedyś żartowaliśmy z mężem: „tu będziemy się wspólnie marszczyć na starość” – opowiada Magda Niedziałek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.