Z tatą rozmawiam po polsku

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 31/2015

publikacja 30.07.2015 00:00

Odpoczywali, zwiedzali Lublin i uczyli się języka polskiego. Przyjechali z Białorusi, ale większość z nich ma polskie korzenie. Kolonie w Domu Spotkania w Dąbrowicy to integracja Polaków i Białorusinów.

 Młodym Białorusinom zależy na nauce języka przodków Młodym Białorusinom zależy na nauce języka przodków
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Caritas Archidiecezji Lubelskiej od kilkunastu lat organizuje kolonie dla dzieci z ubogich rodzin. Natomiast od pięciu lat kolonie organizowane są również dla dzieci i młodzieży ze Wschodu.

Podtrzymać tożsamość

– W tym roku gościmy 30 uczestników z Białorusi – tłumaczy Agnieszka Zańko, kierownik kolonii. – Większość dzieci, które przyjechały do Dąbrowicy, pochodzi z polskich rodzin. W ich domach zachowuje się tradycje oraz język polski. Kilkoro z nich mówi nawet płynnie, bo chodzą do polskich szkół – opowiada Irena Szczasiuk, wychowawczyni grupy białoruskiej. Zdaniem pani Ireny władze białoruskie w żaden sposób nie ograniczają i nie utrudniają dzieciom chodzenia do polskich szkół w Grodnie i w Wołkowysku. – Osoby, które mają polskie korzenie, nie są inaczej traktowane. Czują się komfortowo w naszym kraju. Warto podkreślić fakt, że każdego roku do polskich szkół mamy coraz więcej kandydatów. Dochodzi do tego, że niektórym musimy odmówić ze względu na brak miejsc – wyjaśnia nauczycielka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.