Jedni są bardzo młodzi, inni osiągnęli wiek emerytalny. Pochodzą z całego świata, ale spotkali się w Lublinie, by uczyć się naszego języka.
Ludzie z całego świata przyjeżdżają do Lublina uczyć się języka polskiego
Agnieszka Gieroba
Ludzi mówiących po polsku można spotkać chyba każdym zakątku globu. – Myślę tu nie o Polakach emigrantach, ale o Anglikach, Hiszpanach, Meksykanach, obywatelach Japonii, Australii, Chin, Stanów Zjednoczonych. Lista jest bardzo długa, nawet jeśliby chcieć wymienić tylko tych, którzy w 42-letniej historii Szkoły Języka i Kultury Polskiej KUL przewinęli się przez Lublin – mówi Cezary Ruta, szef Szkoły Języka i Kultury Polskiej KUL.
Nie tylko dla Polonii
Kiedy szkoła powstawała, władze uczelni myślały przede wszystkim o polskich emigrantach i ich dzieciach. To miała być dla nich okazja, by lepiej poznali język polski, kulturę i historię kraju przodków. – Wówczas przyjeżdżali do nas studenci głównie ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Osoby te znały język polski, gdyż w ich rodzinnych domach posługiwano się nim na równi z angielskim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.