Hannibal ante portas?

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 38/2015

publikacja 17.09.2015 00:15

– W ostatnim roku o status uchodźcy poprosiło w naszym kraju 15 tys. osób. Jeśli obecny program relokacji i przesiedleń ma być rozłożony na trzy lata, to nawet gdybyśmy mieli przyjąć kilkanaście tys. uchodźców, nie należy się bać – mówi Jacek Wnuk.

Jacek Wnuk i Wojciech Wciseł na co dzień pracują z uchodźcami i imigrantami Jacek Wnuk i Wojciech Wciseł na co dzień pracują z uchodźcami i imigrantami
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

ZJackiem Wnukiem i Wojciechem Wcisłem spotkaliśmy się na Starym Mieście w Lublinie. Usiedliśmy w jednym z ogródków, żeby przy herbacie porozmawiać o uchodźcach i imigrantach. Przy jednym ze stolików, tuż za nami, obiad jedli młodzi Niemcy, dyskutując nad najnowszym projektem naukowym. Nawet nie zamknęli swoich laptopów, gdy otrzymali talerze z jedzeniem. Przed nami siedziała para młodych ludzi z Korei, rozmowę przerywali tradycyjnie na robienie zdjęć. Dobiegały do nas też słowa w języku angielskim i ukraińskim. Na taki obraz rzeczywistości nie zwracamy na co dzień uwagi. Mieszkańców i turystów bardziej zainteresował znany polityk, który właśnie przejechał wąską, wybrukowaną ulicą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.