Książki za koszulą

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 40/2015

publikacja 01.10.2015 00:15

Z wewnętrznej kieszeni marynarki wyjmował złożoną w równą kostkę mapę Polski sprzed 1939 roku. Rozwijał ją niemal z namaszczeniem i wieszał na tablicy. 
Gdyby w takiej sytuacji do klasy weszli Niemcy, zostałby rozstrzelany.

Władysław i Waleria Wachowie – organizatorzy tajnego nauczania w Garbowie Władysław i Waleria Wachowie – organizatorzy tajnego nauczania w Garbowie
reprodukcje Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Władysław Wach bał się jak każdy. Wiedział, co mu grozi za nieprzestrzeganie rozporządzeń okupanta, ale nie mógłby spojrzeć w lustro, gdyby zgodził się z rozporządzeniem Hansa Franka, który określając cele polityki oświatowej dla Generalnego Gubernatorstwa, napisał: „Polakom należy zostawić tylko tyle możliwości kształcenia się, które okażą im beznadziejność ich położenia narodowego. (…) Żaden Polak nie uzyska więcej aniżeli rangę majstra, żaden Polak nie uzyska wyższego wykształcenia w zakładach państwowych”. Władysław Wach wraz z żoną Walerią postanowili, że właśnie młodzież z Garbowa uzyska najwyższe z możliwych w wojennych warunkach wykształcenie. To była ich osobista walka z okupantem.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.