Katolik powinien rozumieć wymogi nowego świata

ks. Rafał Pastwa

publikacja 21.02.2016 18:30

- Mimo słów życzliwości ze strony władz kościelnych, a następnie państwowych - ks. Idzi Radziszewski poznał gorycz niespełnionych obietnic, a nawet uprzedzeń ludzi bez wyobraźni, niechętnych nowemu działaniu - powiedział ks. prof. Antoni Dębiński o pierwszym rektorze KUL.

Katolik powinien rozumieć wymogi nowego świata Liturgii przewodniczył ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Społeczność akademicka, senat uczelni oraz osoby związane z katolickim uniwersytetem w Lublinie uczestniczyły we Mszy św. dziękczynnej za osobę i dzieło ks. Idziego Radziszewskiego w kościele akademickim KUL.

Liturgii przewodniczył i homilię wygłosił ks. prof. Antoni Dębiński, rektor uniwersytetu. Zwrócił się do szerokiego grona odbiorców, także tych za granicą, bo modlitwa była transmitowana przez TV Polonia. - Bóg poddaje Abrahama wyjątkowej próbie. Domaga się wiary heroicznej, wiary, która poza zaufaniem słowu Bożemu nie ma żadnej podstawy, żadnego innego oparcia. W przedziwnym i dramatycznym przesłaniu biblijnym Abraham jest człowiekiem zmuszonym do ciągłego wyruszania w drogę. Musi ustawicznie porzucać, wyrzekać się tego, co stabilne, uporządkowane i przewidywalne, a nawet tego, co i kogo kocha najbardziej. Ten exodus rozpoczyna od ziemi ojczystej, chaldejskiego Ur. Rozpoczyna posłuszny wezwaniu: wyjdź! - mówił podczas homilii ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL.

- I tak Abraham wyruszył w nieznane, a Bóg osłodził jego decyzję obietnicą ogromu ziemi i potomstwa liczniejszego niż gwiazdy na niebie i ziarnka piasku nad brzegiem morza. Na początku tej drogi pewny był jednak tylko budzący grozę nieskończony step i bezmiar pustynnego piasku. Abraham porzucił wszystko dla Nienazwanego, który objawi się Mojżeszowi jako Ten, Który Jest - kontynuował rektor.

Następnie ks. prof. Dębiński ufającego Bogu Abrahama zestawił z osobą ks. Idziego Radziszewskiego, założyciela i pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którego 94. rocznica śmierci mija 22 lutego. - Gdy zmarł, miał zaledwie 51 lat. Rektorem był niecałe 4 lata, a jednak słusznie zaliczamy go do grona najwybitniejszych ludzi Kościoła w Polsce w minionym stuleciu. W 1918 r., a więc w roku odzyskania niepodległości przez Polskę, założył tu, w Lublinie nowy uniwersytet. Inicjatywa ta wymagała najpierw twórczej wyobraźni, aby stworzyć wizję instytucji w warunkach, kiedy przyszłość odradzającej się ojczyzny nie była wcale pewna. Wizja ks. Radziszewskiego nie mogła odbiegać od realiów, a te były trudne do przewidzenia - mówił ks. prof. Dębiński.

Zaznaczył, że działo się to wszystko w niepewnym i niebezpiecznym czasie, na peryferiach wielkich mocarstw. - Ks. Radziszewski wiedział, że oprócz żmudnej pracy prostych ludzi niezbędne będą decyzje i poczynania mądrych, prawych, niesprzedajnych elit, katolickiej inteligencji, rozumiejącej wymogi nowego świata - podkreślał ks. rektor Dębiński.

Kaznodzieja wyraźnie zaznaczył, że powołanie uniwersytetu miało pomóc uniknąć chaosu w dobie radykalnych zmian, bo przecież w czasach zamętu wygrywają zwykle sprytni i zaradni - a nie zawsze uczciwi i ideowi. Trzeba było zdaniem ks. prof. Dębińskiego niezwykłej wyobraźni, aby wpisać w ideę uniwersytetu funkcjonowania Kościoła, który po okresie różnych zakazów i ograniczeń chciał poszerzać dotychczasowe duszpasterstwo o nowe inicjatywy intelektualne i społeczne.

Z ambony padły też słowa o niezwykłej wytrwałości założyciela katolickiego uniwersytetu: - Mimo słów życzliwości ze strony władz kościelnych, a następnie państwowych, ks. Idzi Radziszewski poznał gorycz niespełnionych obietnic, a nawet uprzedzeń ludzi bez wyobraźni, niechętnych nowemu działaniu. Założyciel KUL zwyciężył, bo jak Abraham zawierzył bezgranicznie Bogu nawet, gdy Ten żądał rzeczy niepojętych.

Uwierzył wbrew twardej logice faktów, nawet wbrew sobie, nie lękając się ofiar i wyrzeczeń. Stworzył instytucję naukową, dydaktyczną i wychowawczą, czyli integralny model szkoły. Nawiąże ona do najlepszych wzorów europejskich, ale jednocześnie wpisze się w realia polskie. Będzie ideowa, bo wyraziście katolicka. Ale od początku odważnie otwarta na studentów innych wyznań, także na młodzież prawosławną i protestancką, która będzie bronić swojej uczelni przed zarzutami ideologicznego getta wygłaszanymi przez środowiska skrajnie lewicowe - kontynuował rektor Dębiński.

Założony przez ks. Idziego Radziszewskiego nowy uniwersytet programowo dążył do uniezależnienia się od doraźnych sporów politycznych. Zdaniem rektora Dębińskiego, spory polityczne zawsze niszczą lub zawłaszczają bogactwo idei do walki o wyborcze zwycięstwo. - A są przecież rzeczy ważniejsze w dłuższej perspektywie rozwoju narodu i państwa - podkreślił.

Działalność ks. Idziego Radziszewskiego nie była jedynie spontanicznym poddawaniem się wymogom losu czy prawom historii. Ta działalność była wpisana w jego osobistą religijność, która zakładała konieczność podejmowania ustawicznych wyzwań. - Pokrzepmy się i cieszmy się dzisiaj z apostołami blaskiem i ciepłem przemienionego oblicza Boga-Człowieka. Przyszło nam bowiem żyć w dolinie naszej codzienności, niejako u podnóża góry, na którą musimy się nieustannie wspinać. Nie będzie to jednak daremny trud mitycznego Syzyfa, gdy będzie to droga przemienienia, która, owszem, wymaga wysiłku, ale naznaczona jest mocą i szczęściem obcowania ze zwycięskim Panem, który objawi się nam w dzień zmartwychwstania. Boski Syn upewnia nas, że i my przez cierpienie (i codzienny trud - red.) możemy dojść z Nim do tej chwały - zakończył ks. prof. A. Dębiński.

Idzi Benedykt Radziszewski urodził się 1 kwietnia 1871 r. w Bratoszewicach koło Łodzi. Zmarł 22 lutego 1922 r. w Lublinie. Jego grób znajduje się na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.