Różne twarze Maryi

ag

publikacja 29.02.2016 10:37

Ma różne twarze. Jedne są smutne, inne zadumane, jeszcze inne łagodne i radosne - to jednak wciąż ta sama Matka, która czeka na swoje dzieci.

Wystawa ikon Wystawa ikon
Do 6 marca można ją oglądać w Nałęczowskim Domu Kultury
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Wystawa ikon w Nałęczowskim Domu Kultury pokazuje, jak bardzo w życie człowieka wpisana jest Matka. Każda matka, a Najświętsza Maryja Panna w szczególności, towarzyszy dzieciom zarówno w radosnych, jak i trudnych momentach życia. Stąd tyle twarzy Maryi.

Trzech artystów prezentuje swoje prace w Nałęczowie. To Urszula Bydlińska, Beata Kozak i Henryk Widelski. Każda z prac to opowieść o ludzkim życiu. Twarz Maryi raz smutna i zadumana, innym razem łagodna i spokojna pokazuje, że nie ma takich sytuacji w których Matka nie byłaby przy swoim dziecku. Dlatego wystawa ikon, to nie tylko obcowanie ze sztuką, ale okazja do refleksji nad własnym życiem.

Urszula Bydlińska jedna z autorek mówi o sobie: Urodziłam się i mieszkam w malowniczej gminie Siedliszcze nad Wieprzem. Odkąd sięgam pamięcią nie rozstawałam się z kredką i ołówkiem. Rysowałam dosłownie wszystko. Potem moja droga życiowa rozeszła się z malarstwem. Jednak interwencja mamy, która nie mogła się pogodzić z porzuceniem przeze mnie zdolności plastycznych, sprawiła, że po spotkaniu z malarką Lucyną Pomianowską, moja miłość do malarstwa odżyła.

Beata Kozak to Lublinianka. Umysł ścisły - magister inżynier budownictwa. Pracuje zawodowo w firmie konstrukcyjnej, dodatkowo prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. W wolnych chwilach maluje na szkle. Maluje nie wprost pędzlem na papierze czy płótnie, ale na odwrocie szklanej tafli i w odwrotnej kolejności.

Henryk Widelski to artysta z Bełżyc, gdzie się urodził i pracuje. Jest absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie, nauczycielem malarstwa. Zajmuje się konserwacją i renowacja dzieł sztuki. Realizuje różne projekty artystyczne w obszarze wielu technik malarskich. W większości to prace o tematyce religijnej.