Habit i rękawiczka św. o. Pio

ag

publikacja 16.06.2016 17:47

Święty o. Pio wciąż działa. Świadectwa jego wstawiennictwa zbiera o. Roman Rusek, kustosz relikwii peregrynujących po Polsce.

Wprowadzenie relikwii Wprowadzenie relikwii
Czciciele o. Pio modlą się przy jego relikwiach
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Parafia ojców kapucynów jest jedną z niewielu w Polsce, które znalazły się na szlaku peregrynacji relikwii o. Pio w postaci habitu i rękawiczki świętego.

Pomysłodawcą peregrynacji szczególnych znaków świętego jest kapucyn o. Rusek, odpowiedzialny w Polsce za grupy modlitwy o. Pio. On to zwrócił się do kapucynów w Pietrelcinie, by zgodzili się wypożyczyć do Polski relikwie franciszkanina.

- Początkowo miały one znaleźć się tylko w Krakowie, w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale pomyślałem sobie, że skoro pokonają taki kawał drogi z Włoch do Polski, to poproszę kustosza sanktuarium w Pietrelcinie, żeby pozwolił, by relikwie zostały w Polsce 10 dni i przez ten czas odwiedziły różne polskie parafie. Tak się stało. Lublin znalazł się na szlaku peregrynacji - mówi o. Roman.

Wszędzie, gdzie relikwie św. Pio się pojawiają, gromadzą się tłumy wiernych. To znak, jak bardzo bliski ludziom jest ten święty.

- Sprawdza się obietnica dana przez o. Pio swoim duchowym dzieciom, że nie będzie w niebie odpoczywał, ale cały czas będzie je wspierał i wstawiał się za nimi. Jest wiele zapisanych świadectw orędownictwa św. Pio, ale wiele też zbieram po drodze. Wczoraj w Słupsku przyszła po wieczornej modlitwie do mnie kobieta i powiedziała, że rano modliła się przed relikwiami o zgodę w rodzinie. Po powrocie do domu zadzwonił do niej brat, z którym nie rozmawiała 8 lat i poprosił, by przebaczyli sobie winy i się pojednali. Z kolei w Gdańsku podeszła do mnie kobieta z prośbą, bym pobłogosławił chłopca, którego miało nie być na świecie. Lekarze nie dawali kobiecie szans na zostanie mamą, ona pełna ufności modliła się do o. Pio o pomoc. Owocem modlitwy jest syn, którego pobłogosławiłem - opowiadał o działaniu św. Pio o. Roman.

Relikwie zostają w Lublinie dziś do 21.40 w kościele kapucynów na Poczekajce, potem ruszają do Nowego Sącza.