Tysiące młodych na ulicach Lublina

Agnieszka Gieroba Agnieszka Gieroba

publikacja 23.07.2016 12:10

Jaqueline nie mogła powstrzymać łez wchodząc na Arenę Lublin. Tak silnego wzruszenia i poruszenia nie przeżywała nigdy w życiu. - Chciałabym, by Światowe Dni Młodzieży trwały zawsze - mówi młoda Francuzka.

Korowód wiary Korowód wiary
Ulicami Lublina przeszło kilka tysięcy ludzi wierzących w Jezusa
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Na świecie nie brakuje krajów, gdzie za taką manifestację wiary wszyscy trafili by do więzienia. Dla młodych Syryjczyków, Uzbeków, Kazachów, a nawet Czechów i wielu innych wyjście na ulice miasta z flagami, krzyżem, śpiewem o tym, jak Bóg jest wielki było przeżyciem jedynym w swoim rodzaju.

Kilka tysięcy młodych ludzi z całego świata wyruszyło z lubelskiego placu Zamkowego na stadion Arena Lublin, by tu wspólnie radować się z bycia chrześcijaninem, modlić, wielbić Boga.

Jaqueline ma 19 lat. Przyjechała z Francji. Przyznaje, że nie z głębszych pobudek religijnych, a za namową przyjaciół. Do kościoła we Francji chodzi rzadko, choć jej rodzina uważa się za wierzącą.

- Miała to być przygoda wakacyjna, ale doświadczenie spotkania z innymi ludźmi, może jakaś inspiracja do tego, co w życiu robić. Tymczasem z każdym dniem bardziej czułam, jak Pan Bóg porusza moje serce. Dziś idąc w tym wielkim korowodzie młodych ludzi, poczułam tak wielką dumę z faktu, że jestem katolikiem i takie wzruszenie i wdzięczność za to, że jestem w tym miejscu ogarnęło moje serce, że łzy same popłynęły. Dziś publicznie obiecuję, że o tym, czego doświadczam w Lublinie i pewnie dalej w Krakowie będę mówić we Francji - mówi Jaqueline.

David z Tuluzy jest pod podobnym wrażeniem.

- W naszej szkole nauczycielka często mówi, że religia to ułuda i jest przyczyną wojen i konfliktów. Przekonywała nas przed wakacjami, że gdyby ludzie nie wierzyli, żyłoby się lepiej. Nie wiedziałem, co jej odpowiedzieć wtedy. Teraz wiem. Kto poznaje Jezusa, poznaje sens życia. Chciałbym by u nas w Tuluzie mogło się odbyć takie spotkanie, by ludzie doświadczyli tego, co my w Polsce - mówi.

W korowodzie, oprócz gości z całego świata, szło wielu mieszkańców Lubelszczyzny. Ci, którzy w swoich rodzinach gościli młodzież razem z nią poszli na Arenę Lublin.

Tu zaś od godz. 10.00 pojawiali się uczestnicy spotkania. Przychodzących witał wodzirej. W oczekiwaniu na oficjalny początek, były wspólne tańce, występ bębniarzy, koncert zespołu Full Power Spirit.

Na płycie stadionu i w poszczególnych sektorach przygotowano miejsca spowiedzi, z których chętnie korzystają młodzi ludzie.