Bo byłem przybyszem...

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

Kościół katolicki przez tydzień modlił się za uchodźców. Wolontariusze z lubelskiego oddziału Centrum Wolontariatu przekonywali jednak, że trzeba się modlić także za Polaków.

Oczekujący na przyznanie ochrony międzynarodowej  na terenie Lubelszczyzny przebywają w czterech ośrodkach Oczekujący na przyznanie ochrony międzynarodowej na terenie Lubelszczyzny przebywają w czterech ośrodkach
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Chodzi o to, by nasze społeczeństwo potrafiło wzbudzić w sobie miłosierdzie dla ludzi, którzy potrzebują pomocy – mówi Natalia Ciołek z Centrum Wolontariatu, która zajmuje się pracą z uchodźcami. Na terenie Lubelszczyzny funkcjonują cztery ośrodki dla uchodźców. Trzy z nich: Bezwola, Łuków oraz Kolonia Horbów to miejsca, gdzie cudzoziemcy oczekują na dokumenty świadczące o przyznanej ochronie międzynarodowej. W czwartym ośrodku – w Białej Podlaskiej – następuje weryfikacja tożsamości uchodźcy. Tam też otrzymuje on dokumenty, dzięki którym może legalnie przebywać w Polsce. W naszym regionie znajduje się aktualnie kilka tysięcy uchodźców. Większość z nich to nasi bliżsi lub dalsi sąsiedzi zza wschodniej granicy. – Gdy zaczynaliśmy pomagać uchodźcom, do Polski przybywało najwięcej Czeczenów – wyjaśnia Natalia Ciołek. – Potem przeważali Ukraińcy, a teraz uchodźcy z Tadżykistanu – informuje.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.