Polska drugą Irlandią?

Justyna Jarosińska Justyna Jarosińska

publikacja 09.11.2016 22:01

Izba Architektów RP chce nauczyć młodych ludzi, jak odróżnić dobrą przestrzeń publiczną od złej. Przekonują, że tego można nauczyć się w szkole.

Dzięki nietypowemu programowi młodzież może poznać proces projektowania i realizacji architektury i urbanistyki Dzięki nietypowemu programowi młodzież może poznać proces projektowania i realizacji architektury i urbanistyki
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Polska tonie w chaosie przestrzennym w przeciwieństwie do Irlandii, gdzie przestrzeń publiczna jest zagospodarowana w sposób wyjątkowo przemyślany i estetyczny. Polscy architekci postanowili się dowiedzieć od swoich irlandzkich kolegów, z czego to wynika. Okazało się, że Irlandczycy mają bardzo wysokie oczekiwania w stosunku do jakości przestrzeni, która ich otacza. A dlaczego? Bo już najmłodsi w ramach zajęć szkolnych na specjalnym kursie uwrażliwiani są na problemy społeczno-przestrzenne i estetyczne na przykładzie architektury i urbanistyki.

Nasi architekci postanowili za zgodą irlandzkich kolegów stworzyć własny program oparty na kanwie tego irlandzkiego i skierować go do młodzieży szkolnej między 12. a 17. rokiem życia. Informacjami o jego kolejnej edycji, tym razem skierowanej także do dzieci ze szkół podstawowych, oraz o założeniach podzielili się z nauczycielami ze szkół z województwa lubelskiego. 

– Poczucie estetyki nie bierze się znikąd – mówi architekt Urszula Szabłowska, współtwórca polskiego odpowiednika irlandzkiego programu. – Żeby być oczekującym użytkownikiem jakości przestrzeni, trzeba  wiedzieć, dlaczego przestrzeń jest wysokiej jakości i dlaczego w jednej przestrzeni czujemy się fajnie i dobrze, a w innej jesteśmy zagubieni i zalęknieni. 

– Ten program buduje świadomość przestrzeni. Często patrzymy, ale nic nie widzimy. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co było elementem przestrzeni, którą mijaliśmy podczas jazdy samochodem – zauważa U. Szabłowska. – Nasz program uczy tego, by nie tylko patrzeć, ale też widzieć.

Przystąpienie do programu nie wymaga dodatkowych nakładów ze strony szkoły. – Wystarczy zainteresowanie uczniów i zaangażowanie nauczycieli – informuje architekt Agnieszka Kantor Kołodyńska, koordynator lubelskiej edycji programu. Zajęcia można realizować  w ramach tzw. „projektu”, na zajęciach plastycznych, technicznych czy wiedzy o kulturze, ale nie tylko. – Nauczyciele z powodzeniem wykorzystują ten program podczas zajęć z biologii, wychowania fizycznego, a nawet zdarzyło się, że i na lekcji religii nauczyciel był w stanie zrealizować jeden z zaproponowanych tematów – zauważa A. Kantor Kołodyńska. 

Program przygotowany przez polskich architektów mieści się w jednym podręczniku. Są w nim zawarte wszystkie informacje, jak prowadzić lekcje, oraz jakie do każdej lekcji potrzebne są narzędzia. Podręcznik składa się z trzech działów: dom, dzielnica – miasto – wieś oraz historia architektury. – Wszystko można ze sobą mieszać – przekonuje Urszula Szabłowska. – Można też poprosić architekta, by pomógł skomponować lekcje tak, by tworzyły jakiś ciąg. Wystarczy 10 lekcji,  by młodzież zaczęła "widzieć".