Pokój zaczyna się w sercu człowieka

ag

publikacja 15.02.2017 09:45

Na nic się zdadzą międzynarodowe rozmowy o pokoju, jeśli nie będzie go w sercu pojedynczego człowieka - mówił Benedykt Aleksijczuk grekokatolicki biskup, który wraz z bp Mieczysławem Cisło modlił się w kościele św. Andrzeja Boboli w Lublinie.

Bp Benedykt Aleksijczuk Bp Benedykt Aleksijczuk
Przewodniczył Boskiej Liturgii św. Jana Chryzostoma w Lublinie
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

W katolickim kościele św. Andrzeja Boboli w Lublinie została odprawiona Boska Liturgia św. Jana Chryzostoma w obrządku wschodnim, której przewodniczył Benedykt Aleksijczuk biskup grekokatolicki ze Lwowa. Wspólnie z bp Mieczysławem Cisło i licznymi kapłanami modlili się o pokój na świecie. Liturgia wpisała się w obchody dni świętych patronów Europy Cyryla i Metodego.

- Nie może być mowy o pokoju zewnętrznym w kraju czy między narodami, jeśli nie ma pokoju duchowego, który rodzi się w sercu - mówił bp Aleksijczuk.

Jak cenny jest pokój zdaje sobie obecnie sprawę szczególnie Ukraina. - Nasze społeczeństwo zostało postawione wobec wrogości najbliższego sąsiada. W naszym kraju toczy się wojna, która niesie ból i cierpienie. Ukraina potrzebuje misjonarzy pokoju, którzy jak Cyryl i Metody, nie będą chcieli niczego zmieniać na siłę, ale z miłością podejdą do naszej kultury, tradycji, tożsamości - mówił biskup.

Przywołując patronów Europy przypomniał, że ich misja wśród Słowian była niesieniem pokoju i miłości.

- To nie były chaotyczne działania, które miały siłą czy perswazją przekonać Słowian do głoszonego przez nich słowa. Misjonarze najpierw dobrze się przygotowali, postarali się poznać ludzi, do których poszli. Nie liczyli na żaden zysk czy uznanie. Przyszli z miłością, nie patrzyli na nikogo z pogardą, nie ośmieszali nikogo i niczego nie narzucali siłą. Wskazywali na to, co łączy, a nie na to, co dzieli. Możemy się od nich uczyć - podkreślał bp Benedykt.

Zaznaczył też, że w stosunkach polsko-ukraińskich należy postępować tak samo, czyli szukać porozumienia i wspólnoty, a nie opierać relacji na trudnych i bolesnych wydarzeniach.

- By możliwy był pokój, świat potrzebuje mądrości i roztropności. Do tego konieczne jest podchodzenie do drugiego z miłością i zaufaniem, czego przykładem powinni być chrześcijanie. Duch Boży jest duchem pokoju i On wypełniając serca chrześcijan posyła ich do niesienia pokoju całemu światu - mówił biskup.