Nie będzie bloków, zostaną tereny zielone

jj

publikacja 27.04.2017 10:49

Na lubelskim LSM nie powstaną domy seniora. Mieszkańcy zagłosowali przeciwko planom inwestycyjnym prezesa spółdzielni.

Mieszkańcy osiedla cieszą się, że pomiędzy ich blokami nie stanie kolejny budynek Mieszkańcy osiedla cieszą się, że pomiędzy ich blokami nie stanie kolejny budynek
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Plany Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej związane z budową trzech komercyjnych domów seniora na osiedlach Piastowskim, Sienkiewiczowskim i Krasińskiego, od początku wzbudzały wśród mieszkańców LSM sprzeciw. - Nikt nas nie pytał o zdanie czy zamiast ostatnich zielonych oaz wśród tych wszechobecnych bloków, chcemy mieć kolejne budynki - mówi pani Joanna mieszkanka ul. Pana Wołodyjowskiego. - To w ogóle skandal, że dziś wystarczy mieć pieniądze i można zrobić z każdym terenem co się chce nie pytając innych o zdanie - dodaje wzburzona. 

To właśnie przy ul. Pana Wołodyjowskiego miał powstać pierwszy z trzech domów, w którym mieli mieszkać ludzie starsi. Budynek miał być trzykondygnacyjny z dwoma piętrami. Miało się w nim znaleźć 30 mieszkań przystosowanych dla osób, które mają problemy z poruszaniem się. W budynku planowana była winda zjeżdżająca na podziemny parking, a także m.in. gabinety lekarskie i sale do rehabilitacji i ćwiczeń. 

Przeszło pół roku temu teren przed Szkołą Podstawową nr 38 przy ul. Pana Wołodyjowskiego został ogrodzony metalowym płotem i tym samym zlikwidowano wielki plac zieleni, który służył jako teren rekreacyjny nie tylko dla uczniów ale także dla wszystkich mieszkańców osiedla. 

- Ja sama jestem już stara, ale naprawdę wolę, żeby dzieci tu się bawiły nawet głośno, niż ma mi tu przed oknem wyrosnąć kolejny blok. Dziś zapowiadają, że będzie miał trzy piętra a jak przyjdzie co do czego to postawią siedem no i oczywiście zamiast trawy byłby parking - stwierdza pani Stanisława z ul. Juranda, której blok bezpośrednio sąsiaduje z placem inwestycyjnym. 

Sprzeciw wyrażali jednak nie tylko mieszkańcy osiedla ale także rodzice, którzy codziennie przywozili swoje dzieci do szkoły. - Nie rozumiem jak można być tak bezmyślnym, ale też chciwym - mówi pan Krzysztof, tata 9 letniego Przemka. - Przecież to miejsce to jedna z niewielu zielonych enklaw w Lublinie. Dzieci wychodząc ze szkoły są bezpieczne, wiadomo, że nawet jeśli wybiegną nic im się nie stanie, bo nie ma ulicy ani jeżdżących samochodów. Mogą pograć w piłkę, zimą pozjeżdżać na sankach. Byłoby naprawdę bardzo szkoda, gdyby zostało to zlikwidowane. 

Od połowy kwietnia mieszkańcy LSM spotykają się na walnych zgromadzeniach,podczas których decydują o udzieleniu absolutorium członkom zarządu z działalności za 2016 r. oraz akceptują plany inwestycyjne zarządu. W przypadku osiedli, na których zaplanowano budowę domów seniora, zarząd nie otrzymał ani absolutorium ani zgody na realizację inwestycji. W związku z tym metalowy płot ogradzający wielki teren zielony przy ul. Wołodyjowskiego, został rozmontowany. 

- Chwała Bogu - cieszą się mieszkańcy, którzy przyszli towarzyszyć demontażowi ogrodzenia. - Cieszymy się, że mieszkańcy się zmobilizowali i wyrazili swój sprzeciw. Okazuje się, że jeszcze wiele od nas może zależeć - zaznaczają.