Zanim skończył się świat

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 21/2017

publikacja 25.05.2017 00:00

To była piękna epoka pełna wynalazków i postępu. Potem przyszła wojna, jakiej jeszcze ludzkość nie widziała, i zabrała nadzieję. Wtedy w Europie pogrążonej w mroku zaświeciło światło w Fatmie.

Uroczystości w 100. rocznicę objawień odbyły się w wielu parafiach archidiecezji. Uroczystości w 100. rocznicę objawień odbyły się w wielu parafiach archidiecezji.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Żeby zrozumieć, czym było przesłanie Matki Bożej w Fatimie, trzeba przyjrzeć się ówczesnemu światu. O jego niezwykłej urodzie, a potem beznadziei mówił na KUL prof. Janusz Odziemkowski z UKSW. XIX wiek był dla ludzi wyjątkowy pod każdym względem. W Anglii panowała królowa Wiktoria, wprowadzając nowe zwyczaje, nadając lekkość oficjalnemu życiu dworu, co przenosiło się dalej na życie poza pałacem. W Austrii na tron wstąpił cesarz Franciszek Józef – dobrotliwy, wspaniałomyślny, otwarty na zmiany. Ludzie, którzy swoje życie zaczynali w blasku świec, osiągnąwszy dorosłość, spędzali czas przy oświetleniu gazowym i początkach elektryczności. Konie zamieniono na samochody i pociągi, które osiągnąwszy prędkość 40 km/h, wydawały się ówczesnym ludziom pędzić z nadprzyrodzoną siłą. Wynaleziono szereg maszyn ułatwiających życie, odkryto lekarstwa na wiele chorób.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.