Na koniec spadł błogosławiony deszcz

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 23/2017

publikacja 08.06.2017 00:00

Od rana ciągnęły tłumy. Ze wszystkich stron, z pól, od lasu, ulicami, od miasta – wszędzie nieprzebrane tłumy. Przyszło ponad milion ludzi, by słuchać tego, co Jan Paweł II miał do powiedzenia.

Ks. Ryszard Jurak wita papieża Polaka na Czubach. Ks. Ryszard Jurak wita papieża Polaka na Czubach.
Archiwum kurii lubelskiej

Oczywiste było, że Ojciec Święty odwiedzi Majdanek i KUL. Biskup Ryszard Karpiński zabiegał, by papież zatrzymał się też w katedrze, do której lubił zaglądać na modlitwę, gdy przyjeżdżał do Lublina na zajęcia ze studentami. Nie wiadomo jednak było, gdzie odbędzie się spotkanie z rzeszą wiernych. Miejsce musiało być dobrze przygotowane, łatwo dostępne i musiało stwarzać możliwości zbudowania na tyle dużego ołtarza, by pomieścić nie tylko papieża wraz z biskupami, ale i 50 diakonów z całej Polski, którzy mieli otrzymać święcenia kapłańskie.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.