Można pomagać bez pieniędzy

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 47/2017

publikacja 23.11.2017 00:00

To akcja, którą 25 lat temu przyniosło życie. Nikt jej wcześniej nie planował, nie było reklamy i obmyślania strategii działania. Z małego lokalnego przedsięwzięcia dobrych ludzi inicjatywa rozrosła się na całą Polskę.

Od ćwierć wieku akcja służy dzieciom i z myślą o nich jest organizowana. Od ćwierć wieku akcja służy dzieciom i z myślą o nich jest organizowana.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Gdy okazało się, że dzieci z lubelskiej Starówki, które były gośćmi dobranocki w Radiu Lublin, potrzebują wsparcia, dziennikarze przejrzeli swoje szafy i możliwości, by podzielić się tym co mają. Ponieważ potrzebujących dzieci było dużo, nie tylko na Starym Mieście, zrodził się pomysł, by ogłosić na radiowej antenie, że można dzielić się z nimi tym, co kto może. Zasada była jedna – nie zbieramy pieniędzy, bo dzieci ich nie potrzebują, natomiast zabawki, ubrania, buty, żywność są mile widziane. Liczy się także czas poświęcony drugiemu człowiekowi.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.