Bp Artur Miziński rozdał "Prezenty z nieba"

ks. Rafał Pastwa

publikacja 02.12.2017 15:04

- Byłoby pięknie wcielać się w postać św. Mikołaja codziennie - podkreślał biskup w auli lubelskiej Caritas. W tym roku z prezentów cieszyło się 106 osób.

Bp Artur Miziński rozdał "Prezenty z nieba" W tym roku z "Prezentów z nieba" cieszyło się 106 osób ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Gdy wymyśliła tę akcję, miała szesnaście lat. Dzisiaj Dominika Łukaszuk jest na drugim roku studiów na Politechnice Lubelskiej. „Prezenty z nieba” to pomysł realizowany przez wolontariuszy Caritas archidiecezji lubelskiej. Za pierwszym razem prezenty dostało 25 podopiecznych organizacji, dzisiaj podarunki odebrało 106 osób.

Bp Artur Miziński rozdał "Prezenty z nieba"   Dominika Łukaszuk, pomysłodawczyni akcji ks. Rafał Pastwa /Foto Gość - Najpierw nasi podopieczni przychodzą do nas na zajęcia i rysują albo piszą, co chcieliby dostać. Pragnienia są różne, od gitary po pluszowe zabawki – wyjaśnia Dominika. Pieniądze na zrealizowanie prezentów w znacznym stopniu pochodzą z cegiełek, które są rozprowadzane podczas balu wolontariuszy Caritas w Lublinie. Cegiełka to koszt 20 zł, a w tym roku na balu bawiło się 800 wolontariuszy.

Zdaniem D. Łukaszuk, ta akcja jest potrzebna i ma głęboki sens. - Ważne jest to, że poznajemy lepiej naszych podopiecznych oraz ich potrzeby. Tak rozwinęła się chociażby akcja korepetycji, które są udzielane niektórym dzieciom - wyjaśnia Dominika. Bp Artur Miziński rozdał "Prezenty z nieba"   ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Prezenty rozdawał tradycyjnie bp. Artur G. Miziński, sekretarz KEP, który nie krył radości z faktu spotkania z wolontariuszami, podopiecznymi Caritas i ich bliskimi. Podkreślił, że byłoby pięknie każdego dnia, nie tylko od święta, wcielać w życie działania na wzór św. Mikołaja. – Cieszę się, że możemy tu wspominać prawdziwego św. Mikołaja, biskupa Myry. On uczy nas wrażliwości i pomagania potrzebującym. On jest obecny pośród nas poprzez wrażliwych wolontariuszy, którzy nazbierali pieniądze i przygotowali prezenty, które dzisiaj wręczamy najmłodszym - mówił biskup Miziński. Bp Artur Miziński rozdał "Prezenty z nieba"   ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Caritas jako instytucja kościelna w swojej całorocznej aktywności opiera się na pracownikach, ale olbrzymia liczba osób, które angażują się w działania, akcje i kampanie, to wolontariusze. - Kilka lat temu, tworząc dział rozwoju naszej Caritas, bardzo mocno postawiliśmy na wolontariat i na to, by nie tylko zebrać wolontariuszy, ale by ich szkolić i uczyć. By wszczepić w ich serca i umysły ideę pomagania bezinteresownego. Zaproponowaliśmy im cykl szkoleń „Jak skutecznie pomagać potrzebującym”. Na „szkole liderów” zadaniem dla wolontariuszy było m.in. stworzenie własnych projektów, poprzez które można dotrzeć do osób potrzebujących, chorych, bezrobotnych. Jednym z tych pomysłów był pomysł Dominiki „Prezenty z nieba”. To forma aktywna dla dzieci i dla ich opiekunów - podkreśla ks. Wiesław Kosicki, dyrektor lubelskiej Caritas.

Po tym, jak prezenty zostały wręczone w auli Caritas, można je było otworzyć. Zachwycone dzieci robiły sobie pamiątkowe zdjęcia z biskupem Arturem i wolontariuszami.

Czytaj także:

Gdzie mieszka prawdziwy św. Mikołaj?