Zdaniem wojewody są dwa sposoby, aby dokończyć budowę COZL i zmniejszyć kolejki. Stwierdził, iż jest przekonany, że Centrum może działać zdecydowanie lepiej i zdecydowanie skuteczniej, przyjmować więcej pacjentów i być bardziej efektywnym w swej pracy niż dotychczas.

Zależy to zdaniem P. Czarnka od dwóch czynników: od tego kiedy nastąpi realizacja zapowiadanego przez premiera Morawieckiego Narodowego Instytutu Onkologicznego w rozumieniu jednego instytutu centralnego, któremu będą podporządkowane regionalne centra onkologiczne. Te zaś miałyby podlegać bezpośrednio Ministrowi Zdrowia.

Wtedy, zdaniem wojewody, COZL mogłoby zdiagnozować pacjenta onkologicznego, zastosować możliwie najszybsze leczenie i przekazać go na oddział onkologicznym w jednym ze szpitali w Białej Podlaskiej, Chełmie czy Zamościu.

- Przede wszystkim [ważne jest - red.], jaki stosunek do tego będzie miał Zarząd Województwa Lubelskiego i marszałek Sosnowski i marszałek Bratkowski. Czy będzie to podejście nakierowane na rozwój tego centrum w takim zakresie jak powiedziałem, czy to będzie jeden z kilku szpitali na terenie województwa lubelskiego specjalizującego się w onkologii? Nie potrzeba nam kolejnego szpitala ale centrum z prawdziwego zdarzenia - mówił na antenie Radia Plus Lublin wojewoda.

Drugą kwestią jego zdaniem jest dokończenie budowy COZL. P. Czarnek podkreślił, ze od dawna budowa stoi, teraz wszyscy czekają aż kierownictwo upora się z przetargiem na dokończenie budowy. Zaznaczył, że ma 30 mln zł na dokończenie budowy i doposażenie. Podkreślił przy tym, że dokończenie prac zależy od organu prowadzącego czyli Zarządu Województwa Lubelskiego.

W najbliższym czasie postaramy się przedstawić stanowisko marszałka oraz pokazać aktualną sytuację Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej z perspektywy pacjenta.