Dzień Judaizmu, obchodzony w Kościele katolickim w Polsce po raz 21., a 20. raz w archidiecezji lubelskiej był okazją do pogłębienia wzajemnych relacji między chrześcijanami i wyznawcami wyznania mojżeszowego.
Bp Mieczysław Cisło i rabin Boaz Pash z Jerozolimy.
ks. Rafał Pastwa /Foto Goś
Każdego roku wzrasta frekwencja na lubelskich spotkaniach. Warto uczestniczyć w obchodach Dnia Judaizmu w Lublinie chociażby ze względu na możliwość słuchania rabina Boaza Pasha z Jerozolimy czy udziału w dyskusjach, które nie są obliczone tylko na powierzchowne dotknięcie tematu. Tym razem wydarzenie zostało zorganizowane 17 stycznia w auli seminarium duchownego.
Nie wystarczy dobrze myśleć
Dzień Judaizmu w tym roku odbywał się pod hasłem: „Pokój! Pokój dalekim i bliskim” (Iz 57,19). Po czytaniu z Księgi Izajasza komentarz hebrajski wygłosił rabin Boaz Pash. Podkreślił, że Bóg jest tam, gdzie Mu pozwalamy być. Analizował fragment tekstu proroka w odniesieniu do myśli, słów i czynów. – Izajasz podkreśla, że nasze życie jest relacyjne. Inaczej mamy postępować względem Boga, inaczej wobec ludzi. Do Boga się modlimy. Myśleć dobrze o przyjacielu – to nie wystarczy, trzeba pożyczyć mu pieniędzy, jeśli potrzebuje, lub podać coś do jedzenia, jeśli nie jadł kolacji – wyjaśniał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.