Gala Akademickiego Lauru Dziennikarskiego AKLAUD

ks. Rafał Pastwa

publikacja 20.02.2018 19:37

Laureatkami nagrody zostały kobiety, obie są związane z radiem. Prezentują dziennikarstwo zaangażowane społecznie.

Gala Akademickiego Lauru Dziennikarskiego AKLAUD Małgorzata Sawicka, laureatka nagrody AKLAUD ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Akademicki Laur Dziennikarski to nagroda łącząca środowiska akademickie ze środowiskami dziennikarskimi. Po raz czwarty wydarzenie odbyło się na katolickim uniwersytecie 20 lutego.

- Laureatką AKLAUDa została redaktor Małgorzata Sawicka z Polskiego Radia Lublin, natomiast laureatką nagrody młodych została Martyna Podolska, nasza absolwentka, obecnie prowadzi audycje w Polskim Radiu - mówi dr hab. Justyna Szulich-Kałuża, dyrektor Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL. Gala Akademickiego Lauru Dziennikarskiego AKLAUD   Dr Hab. Justyna Szulich-Kałuża ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Gala nagrody połączona została z konferencją naukową „Uniwersytet - Komunikacja - Media” inaugurującą jubileusz 10-lecia Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL i ze wspomnieniem śp. o. prof. Leona Dyczewskiego, założyciela IDiKS.

- To o. Dyczewski wymyślił taką formę doceniania dziennikarzy, którzy mają również swoje zaangażowanie w dydaktykę przyszłych dziennikarzy - wyjaśnia Szulich-Kałuża. - Staramy się, aby w programach kształcenia naszego Instytutu Dziennikarstwa nie zabrakło nacisku na kształcenie humanistyczne, etyczne i aksjologiczne oraz na kształtowanie wartości społecznych - dodaje.

- Sądzę, że ciekawość człowiek musi mieć wrodzoną, tak samo jak wrażliwość. Nie da się nauczyć ciekawości, tak samo jak nie da się nauczyć wrażliwości. I bardzo rzadko da się nauczyć uczciwości. To są takie części składowe dziennikarstwa, cechy, które powinien mieć dziennikarz - bez nich nie da się ruszyć. Żeby uprawiać dziennikarstwo trzeba mieć: ciekawość człowieka, uczciwość i wrażliwość. To również głęboko chrześcijańskie - powiedziała Małgorzata Sawicka, tegoroczna laureatka AKLAUD.

W jej opinii to pośpiech decyduje o współczesnym dziennikarstwie. - Uprawiam reportaż literacki, rozumiem, że pośpiech w przypadku wiadomości jest wskazany. Z pewnością nie jest wskazany w reportażu oraz innych dziedzinach. Trzeba nam się zatrzymać nad człowiekiem. Powinniśmy się uczyć poświęcania czasu człowiekowi. Powinniśmy uczyć się ciszy i przebywania w ciszy - stwierdziła.

Gala Akademickiego Lauru Dziennikarskiego AKLAUD   Dr hab. Marek Rembierz ks. Rafał Pastwa /Foto Gość W konferencji uczestniczył m.in. dr hab. Marek Rembierz z Uniwersytetu Śląskiego. - Na uniwersytecie najwięcej troski powinno się poświęcać samemu uniwersytetowi, jednym z największych wytworów kultury jest właśnie uniwersytet. Leon Dyczewski był człowiekiem uniwersytetu, to nie był dla niego dodatkowy etat, ale sposób postrzegania i rozumienia świata, sposób odkrywania wartości - mówi M. Rembierz.

Zdaniem naukowca z UŚ studenci powinni być ludźmi dojrzałymi, a ludzie mediów i uniwersytetu powinni patrzeć właśnie na nich jak na osoby dojrzałe. - Należy odrzucić przy tym kategorię wiecznej młodości - pojętej także konsumpcyjnie. Dlatego trzeba zachęcać do wytężonej pracy nad własnym rozwojem ku dojrzałości. Dyczewski nazywał tę dojrzałość „inteligencją życia”. Nauka, kultura i wszelkiego rodzaju nasze aktywności mają kształtować w nas inteligencję życia. Samo wykształcenie nie gwarantuje tego - podkreśla Rembierz. Gala Akademickiego Lauru Dziennikarskiego AKLAUD   Prof. Wojciech Świątkiewicz ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Także wystąpienie socjologa, prof. Wojciecha Świątkiewicza z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach należy uznać za ciekawe. Podkreślał, że o. Dyczewski zmuszał do pogłębionych analiz, a ludzie, z którymi współpracował, potrafią się do dziś spotykać i ze sobą rozmawiać, także wspominać swego nauczyciela. Wystąpienie Świątkiewicza ukazywało m.in. śp. o. Dyczewskiego jako badacza kultury. - To jeden z współtwórców socjologii kultury w Polsce. Szczególnie interesował się kulturą symboliczną, czyli kulturą, którą tworzą normy, wartości, znaki, rozmaite wydarzenia o charakterze symbolicznym czy wydarzenia religijne - podkreśla prof. z Katowic.

Jego zdaniem warto zwracać uwagę na refleksję o. Dyczewskiego nad kulturą symboliczną, skupioną wokół tezy, że kultura symboliczna wymaga swego rodzaju pamięci. - Pamięć kultury symbolicznej to termin, który odnajdujemy wyłącznie w pracach o. prof. Dyczewskiego, to pamięć o wydarzeniach, normach, symbolach i wartościach, która tworzy tożsamość. Utrata tej pamięci oznacza też utratę tożsamości. Dyczewski stawiał tezę, że „kultury umierają tak, jak ludzie”. Jeśli zostaje zagubiona pamięć o tożsamości lub o przesłankach budujących tożsamość (tożsamość narodową, rodziny, innych grup społecznych) - to te grupy społeczne się rozpadają, kultura wtedy umiera tak, jak umierają ludzie - tłumaczy W. Świątkiewicz.

Przypomina, że zatracenie lub przekształcenie pamięci o kulturze potrafią ja gubić. - Dzieje się tak, gdy niektóre wydarzenia z historii są rozumiane opatrznie. Takim przykładem jest Armia Krajowa, która jest przedstawiana niekiedy jako instytucja antysemicka, czy Kościół, który jest traktowany jako instytucja użyteczności publicznej, a nie instytucja religijna. Jest to też wynikiem działalności mediów – podsumowuje Świątkiewicz.

Organizatorem wydarzenia był Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL. W przygotowaniach aktywnie uczestniczyli studenci. W ramach konferencji głos zabrali ponadto m.in.: prof. I. Hofman z UMCS, dr hab. D. Wadowski czy prof. Karol Klauza. Całość zakończyła debata studencka: „Lubelska szkoła reportażu”.