Oto Drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata

Justyna Jarosińska

publikacja 30.03.2018 21:23

Wielki Piątek to dzień, w którym wspominamy mękę i śmierć Pana Jezusa na krzyżu. W tym dniu nie sprawuje się Mszy św.

W centrum wielkopiątkowej liturgii stoi Krzyż Jezusa Chrystusa W centrum wielkopiątkowej liturgii stoi Krzyż Jezusa Chrystusa
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Liturgię Wielkiego Piątku rozpoczyna gest prostracji, czyli leżenia krzyżem. Jest to nawiązanie do modlitwy Jezusa w Ogrójcu. Oznacza także uniżenie wobec Boga. Cała liturgia wielkopiątkowa, składa się z: liturgii Słowa Bożego z opisem Męki Pańskiej oraz z rozbudowanej modlitwy powszechnej, z adoracji Krzyża, Komunii św. i przeniesienia Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego. Oto Drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata   Justyna Jarosińska /Foto Gość Liturgii w archikatedrze lubelskiej przewodniczył bp Artur Miziński. W homilii biskup Artur przypomniał, że wspominając przeogromne cierpienie Chrystusa, stajemy się dzięki tej liturgii uczestnikami tamtych zbawczych wydarzeń. - To dziś Chrystus za nas umiera, a my dziś stoimy pod Jego krzyżem - mówił hierarcha. 

Sekretarz KEP zwrócił uwagę, że Jezus osamotniony na krzyżu, wyprowadza z samotności zagubionego przez grzech człowieka, by na nowo przywrócić mu utraconą godność dziecka Bożego. - Szatan, który na drzewie rajskim zwyciężył, na drzewie Chrystusa został ostatecznie pokonany. 

Biskup Miziński podkreślał, że krzyż Chrystusa przywrócił pierwotny ład we wszechświecie, pojednał Niebo z ziemią, człowieka z Bogiem. - Śmierć Chrystusa na krzyżu zmieniła znak hańby i przekleństwa na znak miłości i pojednania, uczyniła go znakiem przebaczenia, wolności i nadziei dla całego stworzenia - mówił biskup. Zaznaczył jednak, że to nie sam krzyż jest drogą i nie sam krzyż jest życiem. - Drogą, prawdą i życiem jest przybity do krzyża Jezus Chrystus. To On Syn Boży prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek jest jedynym pośrednikiem między człowiekiem i Bogiem. 

Zdaniem biskupa Artura Mizińskiego wobec krzyża Chrystusa nie można przejść obojętnie. - Każdy z nas musi się wobec niego opowiedzieć. Trzeba pytać czy nie jestem pośród tych, którzy dziś krzyczą: ukrzyżuj go! I nie musi to być krzyk naszych ust. Najczęściej jest to krzyk naszych codziennych wyborów, decyzji, braku odpowiedzialności, rezygnacji z Bożego prawa - zaznaczał hierarcha.