Życie splata się z życiem

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 14/2018

publikacja 05.04.2018 00:00

Jest ich nieco ponad 1100. Na pozór obcy, a jednak czują się jak większa rodzina i mają świadomość, że razem mogą dużo zdziałać.

Ks. Kazimierz Smyl od początku istnienia parafii jest proboszczem w Strzeszkowicach. Ks. Kazimierz Smyl od początku istnienia parafii jest proboszczem w Strzeszkowicach.
Justyna Jarosińska/Foto Gość

Ponad 20 lat temu w centrum wsi powstała kaplica. Stała w miejscu, w którym dziś jest przykościelny parking. – To ks. Jan Rębecki był jej twórcą. Chodziło o to, by ludzie mieli trochę bliżej na Mszę św. – wyjaśnia proboszcz parafii ks. Kazimierz Smyl. Wcześniej mieszkańcy Strzeszkowic oraz Trojaczkowic, wierni dzisiejszej parafii Miłosierdzia Bożego, na Eucharystię jeździli do Krężnicy Jarej. Dzięki staraniom nieżyjącego już ks. Rębeckiego oraz ofiarności dwóch rodzin, które oddały część swojej ziemi pod budowę nowej świątyni, w Strzeszkowicach w 2010 r. powstała oddzielna parafia. Erygował ją nieżyjący już abp Józef Życiński.

Mała może wiele

Dzisiejszy kościół prawie bezpośrednio sąsiaduje ze szkołą podstawową, która od 11 lat nosi imię ks. Jana Twardowskiego. Można nawet powiedzieć, że życie kościoła splata się tu z życiem szkoły. – Jesteśmy małą wspólnotą i nie mamy na razie żadnego miejsca na jakieś kościelne uroczystości, dlatego dzięki świetnej współpracy z władzami szkoły wiele parafialnych imprez możemy organizować właśnie na jej terenie – mówi ks. Kazimierz. Proboszcz w tej placówce uczy religii. – To bardzo małe grupy, wszyscy się znają, większość chłopców to ministranci – podkreśla.

Dostępne jest 39% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.