Mówisz – masz. Czy tak działa modlitwa?

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 19/2018

publikacja 10.05.2018 00:00

Na to pytanie próbowała znaleźć odpowiedź młodzież z całej Polski, która wraz ze swymi duszpasterzami po pięcioletniej przerwie znowu przyjechała do Lublina.

Uczestnicy chętnie słuchali tego, co o zakonnym życiu opowiadała karmelitanka z Dysa. Uczestnicy chętnie słuchali tego, co o zakonnym życiu opowiadała karmelitanka z Dysa.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Spotykają się dwa razy w roku: wiosną i jesienią, by wspólnie modlić się i bawić. Uczestnicy kolejnego sercańskiego czuwania w liczbie przeszło 400 osób tym razem zjechali się do parafii Dobrego Pasterza w Lublinie. – Dzięki tym spotkaniom, choć jest nas dużo, poznajemy się – przekonuje Magda, która już po raz kolejny bierze udział w wydarzeniu. – Takie zjazdy dwa razy w roku dają nam prawdziwego kopa, umacniają wiarę – dodaje. Czuwania to formacja dla sercańskiej młodzieży, ale jak zaznacza ks. Adam Pawlak, jeden ze współorganizatorów lubelskiego spotkania, może w nich wziąć udział każdy: – Nie ograniczamy się tylko do naszych wspólnot i gościmy tu dziś na przykład zaprzyjaźnioną grupę z Dorohuczy czy z Kraśnika.

Przyciąga, choć to nie show

Na pomysł zorganizowania w Lublinie sercańskiego czuwania, poświęconego tym razem modlitwie, wpadła młodzież. – Pomyśleliśmy jednak, że gdyby na plakacie pojawiło się hasło: czuwanie modlitewne, to niewielu by pewnie przyszło. Ktoś wtedy rzucił: A może po prostu: „Mówisz – masz” – opowiada sercanin ks. Marcin Wójcik, wikariusz lubelskiej parafii Dobrego Pasterza.

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.