Matka pomogła matce

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 20/2018

publikacja 17.05.2018 00:00

Agata Pastwa z Poniatowej ma 35 lat, męża i troje dzieci. Żyje dzięki wysłuchanym przez Maryję modlitwom złożonym przed cudownym obrazem.

▲	Agata Pastwa uzdrowienie zawdzięcza Matce Bożej Kębelskiej. ▲ Agata Pastwa uzdrowienie zawdzięcza Matce Bożej Kębelskiej.
Justyna Jarosińska /foto gość

Księga łask i uzdrowień w sanktuarium w Wąwolnicy cały czas się zapełnia. Kolejne karty na bieżąco zapisywane są świadectwami cudów uproszonych u Matki Bożej Kębelskiej. Nic dziwnego, że nabożeństwa z modlitwą o wstawiennictwo Maryi gromadzą w Wąwolnicy tysiące ludzi. Przyjeżdżają z całej Polski. Modlą się, prosząc o to, czego w życiu potrzeba, a potem wracają, by dziękować.

Niełatwo mnie złamać

Agata Pastwa o tym, że ma raka piersi, dowiedziała się 6 czerwca 2016 r. – To był dla mnie szok, bo nasze życie rodzinne w ciągu ostatnich lat kręciło się co prawda wokół szpitali, ale problemem było zdrowie dzieci, a nie moje – opowiada. – Nasze córeczki bliźniaczki mają zdiagnozowaną padaczkę, stwardnienie guzowate, obie są też niepełnosprawne intelektualnie, a Nikola ma dodatkowo autyzm. Dlatego gdy usłyszałam, że mój guz jest nieoperacyjny, przeraziłam się – dodaje. Okazało się, że Agata ma nie tylko zajętą przez nowotwór pierś, ale także węzły chłonne. – Lekarze zaproponowali najpierw ciężką chemię, a ewentualną operację później. To był bardzo trudny czas. Myślałam sobie, że jeśli przeżyję tę chemię, to już przeżyję wszystko.

Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.