Matka Boża ma tu dom

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 22/2018

publikacja 31.05.2018 00:00

Niewielka miejscowość o wielkiej historii i unikatowych zabytkach powoli zyskuje popularność. Gołąbski Domek Loretański i zabytkową świątynię zaczynają odwiedzać turyści.

▲	Kościół parafialny ma status sanktuarium. ▲ Kościół parafialny ma status sanktuarium.
Justyna Jarosińska

Na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Żuławy stoi barokowa figurka św. Jana Nepomucena. Tuż za nią restauracja Nepomucen. Naprzeciwko zaś najważniejszy zabytek Gołębia – manierystyczny kościół pw. św. Floriana i św. Katarzyny oraz Domek Loretański wybudowany dzięki hojności Jerzego Ossolińskiego, kanclerza wielkiego koronnego, w pierwszej połowie XVII wieku.

Historia i legendy
Kościół i Domek Loretański wielokrotnie na przestrzeni wieków były niszczone przez wody Wisły. W 1808 r. rzeka zalała fundamenty Domku Loretańskiego, a 5 lat później przyszła jeszcze większa powódź, w czasie której do Gołębia przypłynęła podobno drewniana figura św. Jana Nepomucena. Legenda głosi, że od tej pory św. Nepomucen strzeże tej miejscowości.
Kiedyś Gołąb był wsią królewską i ważnym ośrodkiem osadniczym i handlowym. – Nieopodal, we wsi Skoki, był dwór królewski, w którym zatrzymywał się kilkakrotnie król Władysław Jagiełło w drodze na Litwę – opowiada proboszcz parafii w Gołębiu ks. Jerzy Węzka. – Później dwór został przeniesiony właśnie do Gołębia, więc bardzo prawdopodobne, że król bywał i tutaj – dodaje.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.