Oglądając hity Netfliksa, klipy na YouTubie, Instagramie czy chociażby „Avengers” w kinie, konsumujemy obraz, dźwięk. Już niebawem podczas oglądania filmu będziemy czuć zapach, a nawet wpływać na los bohaterów.
▲ Uczestnicy konferencji na dziedzińcu uniwersyteckim.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Organizatorzy 2. Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej z cyklu „Przestrzenie komunikacji wizualnej – nowe odsłony. Film – między realizmem a fikcją” w centrum zainteresowania postawili to, co kręci się wokół zmysłu wzroku w komunikacji. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim 15 maja zaprezentowały się zarówno osoby tworzące kino, jak i teoretycy oraz medioznawcy czy znawcy prawa.
Oglądanie bez używania wzroku?
Konferencję otworzył ks. prof. Stanisław Fel, dziekan Wydziału Nauk Społecznych KUL. W swoim wystąpieniu zauważył, że film nadal potrafi utrwalać dziedzictwo osób, a także niektóre zdarzenia. Podkreślił, że niewątpliwie należy odkrywać wpływ filmu na ludzkie wyobrażenia i postawy. Piotr Celiński, prezes lubelskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Badań nad Filmem i Mediami, w swoim wprowadzeniu zwrócił uwagę, że film być może niebawem będzie można oglądać inaczej niż oczami – na przykład za pomocą specjalnego czepka. – A co, jeśli nasze myśli będą projektowane na zewnątrz? – pytał.
Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.