Działają przy prawie każdym kościele. I choć zazwyczaj znają je jedynie parafianie, to raz w roku prezentują się szerszej publiczności.
▲ Zespoły liczą od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu członków.
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Od siedmiu lat spotykają się w kościele na lubelskiej Porębie, by pokazać, co potrafią, zarówno tym, którzy robią to samo, jak i okazjonalnym słuchaczom. Organizatorem wydarzenia od początku jest parafia Matki Bożej Różańcowej w Lublinie, a dyrektorem artystycznym festiwalu prof. Barbara Pazur z Wydziału Artystycznego UMCS. – Wiele lat temu w parafii św. Antoniego Padewskiego, gdzie wówczas mieszkałam, założyłam Chór Cecyliański – opowiada prof. Barbara Pazur. – Byłam też organizatorem wielu różnych przedsięwzięć chóralnych. Gdy przeprowadziłam się na teren obecnej parafii Matki Bożej Różańcowej, zobaczyłam, jak wielki potencjał ma ten kościół.
Dobrze się zaprezentować
Tak powstał pomysł, by zorganizować spotkania dla chórów, które w dużej mierze nie mają szans, by zaprezentować się przed słuchaczami spoza ich własnych parafii. – Zależało mi jednak na tym, by to nie był konkurs, by nie było rywalizacji, by chóry przyjeżdżały tu dla przyjemności – zaznacza B. Pazur. Każdego roku spotkania organizowane przez prof. Pazur wyglądają inaczej, co – jak wyjaśnia – wynika z podejmowanej przez chóry różnej tematyki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.