Zmarł w dniu swoich urodzin

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 29/2018

publikacja 19.07.2018 00:00

Ci, którzy go znali, mówią, że był to człowiek niezwykle skromny, pełen kultury, ale przede wszystkim człowiek modlitwy, który nie ustawał w głoszeniu Ewangelii.

▲	Msza św. pogrzebowa ks. Janusza Krzaka. ▲ Msza św. pogrzebowa ks. Janusza Krzaka.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Ksiądz Janusz Krzak – wysoki postawny mężczyzna z uśmiechem, który chyba nigdy go nie opuszczał. Niestrudzony ewangelizator, chętnie zapraszany do głoszenia rekolekcji. Dobry, łagodny człowiek, a przy okazji wspaniały organizator i budowniczy. Mówił ludziom, że zawsze trzeba być gotowym do drogi, bo nie wiadomo, kiedy Pan Bóg nas zawoła. Jego zawołał dokładnie w dniu 80. urodzin. Biskup Mieczysław Cisło, który przewodniczył Mszy św. pogrzebowej w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Siedliszczu, przytoczył zapiski zachowane w archiwum diecezjalnym, wśród których jest opinia katechety z czasów, gdy ks. Janusz Krzak starał się o przyjęcie do seminarium. Już wtedy napisano o nim, że to Boży człowiek, wrażliwy na innych, służący chętnie pomocą, i nikogo nie dziwi, że wybrał drogę kapłańską.

Dobry wybór

Całe jego życie potwierdzało, że ten wybór przynosił mu radość. Poczynając od pierwszych lat swego kapłaństwa, skończywszy na latach proboszczowania, najpierw w Jarczowie, a następnie w Siedliszczu, dał się poznać jako kapłan nieustający w głoszeniu słowa Bożego, budujący nie tylko kościoły materialne, ale przede wszystkim Kościół duchowy.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.