Pan Sławomir rzadko czyta książki...

Maria Gacek, Natalia Kasiura, RP

publikacja 20.07.2018 13:00

Przeprowadzona przez nas sonda wskazuje, że z czytaniem, przynajmniej w Lublinie, nie jest aż tak źle. Czy jednak jest się z czego cieszyć?

Pan Sławomir rzadko czyta książki... Czy ta niewielka sonda pokazuje profil przeciętnego lubelskiego czytelnika? Natalia Kasiura

Nie wszyscy chcieli rozmawiać o książkach, ale ci którzy się nie spieszyli, opowiedzieli nam, co aktualnie czytają. Aby zweryfikować autentyczność wypowiedzi pytałyśmy, o czym jest książka. Na próżno jednak szukać wśród spotkanych osób amatorów poezji czy klasyki. Czy ta niewielka sonda pokazuje profil przeciętnego lubelskiego czytelnika?

Bogumiła, 40 lat, pracownica banku

Ostatnio przeczytałam trzy książki, wszystkie jednego autora - Ignacego Karpowicza, pisarza wywodzącego się z Podlasia, dlatego mnie to zainteresowało. Przeczytałam „Cud”, „Ości” i „Sońka”, takie obyczajowe i o przyrodzie.

Anna, 61 lat, gospodyni domowa, emerytka

Bardzo lubię czytać. W tej chwili mam dużo wolnego czasu, więc często to robię. Jeśli chodzi o ostatnio przeczytaną książkę to, był to „Dom śmierci” Deana Koontz'a. To książka o budynku w którym dzieją się różne dziwne zjawiska. Znikają ludzie w niezwykłych okolicznościach, dochodzi do zabójstw. I to wszystko się powtarza, odbywa co kilka lat. Bardzo ciekawa pozycja. Trzymająca w napięciu do samego końca.

Piotr, 25 lat, student

Bardzo lubię horrory Stephena Kinga, choćby „Przebudzenie”. Jest to książka o losach dwóch mężczyzn - Jacobsa, który jest pastorem interesującym się elektrycznością i Mortona, muzyka. Wątki obu panów w tej książce się ciągle przeplatają. Może, żeby nie przytaczać całej fabuły i zdradzać wszystkiego, powiem że jest to książka o utracie kogoś bliskiego, eksperymentowaniu, śmierci i takim zastanowieniu się nad losem człowieka oraz nad tym, czy Bóg istnieje naprawdę. Wcześniej czytywałem także fantasy i osobiście bardzo polecam Sapkowskiego.

Sławomir, 59 lat, grafik komputerowy

Czytam rzadko i niechętnie. Nie pamiętam, jaką książkę ostatnio czytałem. Ani kiedy to było.

Kacper, 23 lata, student

Czytam jeśli mam trochę wolnego czasu, bo studiuję. Jeśli jest to okres sesji, to w ogóle nie czytam książek, które bym chciał przeczytać. Natomiast po sesji, głównie w weekendy, czytuję kryminały. Ostatnio Marka Krajewskiego, teraz zacząłem drugi tom „Śmierć w Breslau” oraz „Koniec świata w Breslau”. Ale moją ulubioną książką jest „Imię Róży” Umberto Eco.

Agnieszka, 22 lata, studentka

„Cudowny chłopak”. Książka jest o 7-letnim, chorym chłopcu, który przeszedł 24 operacje zdeformowanej twarzy i w końcu nadchodzi czas powrotu do szkoły. Historia opisywana jest z perspektywy tego chłopca, jego rodziców, starszej siostry i przyjaciół. Smutne. Czytam raczej gatunki obyczajowe i tę książkę do nich zaliczam.

Dominika, 26 lat, absolwentka KUL-u

Ostatnio przeczytałam przewodnik o Sycylii, a wcześniej „Dziewczynę z pociągu”. To książka o tym, jak dziewczyna wpada w paranoję, wyobraża sobie pewne rzeczy. Zostaje oskarżona o morderstwo, którego była świadkiem, chociaż nie bezpośrednio, bo wszystko widziała z pociągu. Resztę warto sobie przeczytać samemu, nie będę wszystkiego zdradzać.

Anita, 23 lata, organizatorka szkoleń w zakresie BHP

Ostatnią książkę czytałam cztery miesiące temu, teraz nie mam czasu, jestem zapracowana. Ta książka, chociaż wstyd się przyznać, to „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Większość ludzi wie o co chodzi, więc chyba nie muszę opisywać jej fabuły. Lubię w wolnych chwilach sięgnąć po literaturę faktu, romanse i ogólnie książki związane z historią.

Magda, 25 lat, mama 2-letniego Michała

Wczoraj skończyłam książkę psychologiczną „Moje ambitne dziecko - jak sobie poradzić z jego napadami gniewu”. Jest tam dużo porad i przykładów w rożnych sytuacjach. Co robić, kiedy dzieci się złoszczą, jak z nimi rozmawiać i postępować w trudnych momentach. To czytam, kiedy syn śpi lub daje mi chwilę spokoju. Czytuję również fantastykę.

Zapytaliśmy także pracowników wybranych lubelskich księgarni o to, po jakie pozycje najchętniej sięgają klienci.

- Dobrze się sprzedaje „Ekspozycja” Remigiusza Mroza, cykl powieści kryminalnych Marcina Wrońskiego, „Bieguni” Olgi Tokarczuk, „Ostatni Wykład” Randy'ego Pauscha i Koci Blok Rysunkowy – książeczki dla dzieci – analizuje Natalia Mosik, kierownik księgarni „Bookland” przy Krakowskim Przedmieściu.

- Najczęściej czytelnicy sięgają po takie tytuły jak: „Jawa”, „Kodeks Karny”, książki związane z historią i „Benedykt” - mówi sprzedawczyni w Księgarni Naukowo-Technicznej „Tales” przy ul. Krakowskie Przedmieście w Lublinie.

- Nasza księgarnia charakteryzuje się tym, że w pierwszej kolejności można zdobyć Pismo Święte, wydawane przez nasze wydawnictwo, czyli Edycję św. Pawła, tzw. Pismo Święte z gołąbkiem, opatrzone najnowszymi komentarzami i tłumaczeniem - tłumaczy Paweł Lipa, kierownik księgarni Św. Pawła przy ulicy Królewskiej. - W większości naszymi klientami są młodzi ludzie i to wbrew twierdzeniu o zamieraniu czytelnictwa książek. Dużo osób poszukuje publikacji o tematyce duchowej, religijnej czy też małżeńskiej, poradników o wychowaniu dzieci. Nie ograniczamy się tylko do sprzedaży Pisma Świętego - mówi.

- W tej chwili najpopularniejszą książką jest „Wprowadzenie do Biblii Aramejskiej” ks. prof. Mirosława S. Wróbla. Kolejną pozycją jest „Mocą imienia Jezus”, wywiad z ks. Janem Pęziołem. Pismo Święte dużym drukiem jest u nas również rozchwytywane. Dla osób starszych klienci wybierają modlitewnik „Do Ciebie Ojcze - wyjaśnia Elżbieta Bednar-Kucharczyk, pracownik księgarni „Gaudium” przy ul. Ogrodowej.

- Mamy bardzo dojrzałych, młodych klientów, którzy poszukują czegoś innego. Mamy takich, którzy przychodzą po prostu kupić coś dla swoich dzieci - i są to najczęściej książeczki z cyklu „Tupcio-chrupcio”. Mają one wydźwięk edukacyjny. Dzieci, którym rodzice czytają tego typu książki zawsze nabywają jakąś wiedzę o życiu. Dojrzali czytelnicy najczęściej kupują książki, które wyszły w Lublinie. Dobrze się sprzedaje „Wiedma” Moniki Maciewicz - początkującej autorki, nauczycielki języka polskiego, pasjonującej się mitologią słowiańską. Ja mówię, że ta książka to „Wiedźmin” dla dziewcząt. Dobrze sprzedają się także albumy lokalne, choćby Historia Fabryki Samochodów, bardzo dobrze napisana, w dowcipnym, lekkim stylu - opowiada Katarzyna Wołoszyn, kierownik działu zakupu i dystrybucji materiałów w Księgarni u Hieronima przy ulicy Narutowicza.