Uzależnieni od… pomagania

Justyna Jarosińska

publikacja 16.08.2018 00:00

Przez swych podopiecznych nazywani są niejednokrotnie aniołami stróżami. Bez nich nie byłoby wczasorekolekcji dla niepełnosprawnych w Dąbrowicy.

▲	Wolontariusze są dla uczestników codziennym wsparciem. ▲ Wolontariusze są dla uczestników codziennym wsparciem.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Trudno wyobrazić sobie wakacje bez obecności niepełnosprawnych w Domu Spotkania w Dąbrowicy. − Ja już nawet nie pamiętam, który raz odbywa się to nasze spotkanie − stwierdza ks. Bogusław Suszyło, archidiecezjalny duszpasterz osób niepełnosprawnych.

Ludzie do Dąbrowicy przyjeżdżają zarówno z okolic Lublina, jak i z odległych miejscowości; często także spoza diecezji. − Większość to osoby niepełnosprawne fizycznie. Chcą tu przyjeżdżać, bo mają świadomość, że to nie tylko rehabilitacja, że to nie kolejne kursy czy szkolenia, ale przede wszystkim czas wzrastania, bycia ze sobą i wspólnej modlitwy, która jest dla nich ważna − podkreśla ks. Bogusław.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.