Wakacyjne wspomnienie

prof. Jacek Wojtysiak

|

Gość Lubelski 40/2018

publikacja 04.10.2018 00:00

Lubię jechać porannym pociągiem i patrzeć, jak zza szyby wyłaniają się krajobrazy, których dziś jeszcze nikt nie oglądał.

Lubię skoro świt spacerować samotnie brzegiem morza, by delektować się skrawkiem morza, które – zdaje się – przypłynęło tu tylko dla mnie. Radość przeplata się wtedy z niepokojem. Iluż ulotnych okruchów piękna nikt nie zobaczył? Ileż cudownych krajobrazów nie doczekało się, by ktoś się nimi zachwycił? Pociąg przejechał, nikt nie wyjrzał przez okno – a ten niepowtarzalny błysk światła i zieleni już nigdy nie wróci.

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.