Szefowie o „Gościu”

Gość Lubelski 41/2018

publikacja 11.10.2018 00:00

Lubelska edycja „Gościa Niedzielnego” w naszej diecezji bezpośrednio wiąże się z obecnością ludzi, którzy przez te lata tworzyli redakcję i nią kierowali. O wspomnienia z pracy poprosiliśmy byłych szefów redakcji.

Ks. Janusz Kozłowski Ks. Janusz Kozłowski
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Jestem fanem „Gościa”

Ks. Janusz Kozłowski – Kiedy dowiedziałem się, że w naszej archidiecezji będzie redagowany lubelski dodatek „Gościa Niedzielnego” i zostałem poproszony o zorganizowanie składu redakcyjnego, była to dla mnie wielka radość i zaszczyt zarazem. Słowo pisane od zawsze jest mi bardzo bliskie. Sam od pewnego czasu przelewałem myśli na papier, wydając tomiki wierszy, jednak redagowanie jednego z największych w Polsce pism katolickich było zupełnie nowym zadaniem. Wszystko tworzyliśmy od początku, bo choć „Gość” miał już 75 lat, dotąd nie był wydawany w Lublinie. Gdyby nie pomoc innych, nie dałbym pewnie rady. Znaleźli się ludzie, którzy najpierw jako wolontariusze włączyli się do pracy, a później stworzyli zespół. Zaczynaliśmy w małym pokoiku na poddaszu. Nie przeszkadzało nam, że była pełnia lata i że początkowo pracowaliśmy na pożyczonym sprzęcie. Tak rodziły się pomysły, jaki będzie lubelski dodatek „Gościa”. Jednocześnie pokonywaliśmy pewne opory różnych środowisk, sceptycznie podchodzących do nowego katolickiego tygodnika w archidiecezji. Jedni mówili, że wystarczy to, co jest, ale wielu też dzieliło się z nami radością, że dajemy coś nowego, wybór między różnymi tytułami. Ja sam, choć redaktorem „Gościa” byłem krótko, jestem jego wiernym czytelnikiem i fanem.•

Dostępne jest 37% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.