Lublin uwielbiał!

jj

publikacja 10.12.2018 10:27

Przeszło 1,5 tys ludzi przez 24 godziny w hali Targów Lublin wielbiło Pana Boga. Takiego wydarzenia w Lublinie jeszcze nie było.

O. Józef Witko OFM z Panem Jezusem przechodził pośród zgromadzonych O. Józef Witko OFM z Panem Jezusem przechodził pośród zgromadzonych
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Wyjątkowe spotkanie pod hasłem "Lublin uwielbia!" było drugą częścią I Forum Charyzmatycznego, które odbyło się 7 i 8 grudnia w Centrum Spotkania Kultur. Wzięli w nim udział nie tylko ludzie formujący się w różnego rodzaju wspólnotach, ale także wszyscy ci, którzy poszukują Pana Boga i wierzą, że uwielbienie ma moc. 

Całodobowa modlitwa uwielbienia prowadzona była przez różne wspólnoty. Nie zabrakło konferencji oraz świadectw. Każdy miał też możliwość doświadczyć modlitwy wstawienniczej.

Posługę muzyczną pełniły m.in. zespoły Guadalupe, Razem za Jezusem oraz Emmanuel Gospel, natomiast w środku nocy wyjątkowy koncert zagrał zespół Good God. 

- Widzimy zapotrzebowanie na tego typu wydarzenia - mówi Małgorzata Kalisz z koordynacji diecezjalnej Odnowy w Duchu Świętym AL. - W ostatniej chwili wiele osób chciało się jeszcze zarejestrować, by wziąć udział we wspólnym uwielbieniu, ale po prostu nie było już miejsca. 

Na Targi Lublin przybyli ludzie w różnym wieku i z różnych rejonów naszej archidiecezji. - Dla mnie to coś niesamowitego - mówi pani Krystyna, która do wspólnej modlitwy na hali została namówiona przez swoją córkę. - Nigdy nie przypuszczałam, że można aż tak bardzo doświadczyć Pana Boga. Nie da się opisać tej chwili, gdy ksiądz przechodzi między ludźmi z Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Myślę, że to najlepsze rekolekcje, na jakich w życiu byłam - opowiada kobieta. 

Dla wielu, którym nie obca jest modlitwa uwielbienia, lubelskie wydarzenie było okazją do nawiązania szerokiej wspólnoty. - Zawsze nam się wydawało, że tu na Lubelszczyźnie trudno będzie zorganizować takie spotkanie, że nie ma takiej potrzeby, a okazuje się, że ludzie pragną uwielbiać Pana Boga w dużej grupie - stwierdza Paweł, członek jednej z lubelskich wspólnot.