Od zawsze była zaangażowana w wolontariat, szukała nowych wyzwań i rozwijała swoje zainteresowania. Teraz ma własną firmę i pracownię rękodzieła „Manatki”.
Natalia Kulig tworzy unikatowe przedmioty.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Własnoręcznie robi oryginalne rzeczy, dedykowane dla konkretnych osób. Jej pasja do rękodzieła zrodziła się być może już wtedy, gdy w dzieciństwie obserwowała podczas pracy swojego dziadka Henryka Pajurka, który był kuśnierzem w Kurowie.
– Mimo że świat się zmienia, to ludzie nadal lubią maskotki, lalki, misie, poduszki. Ale osoby zamawiające u mnie rzeczy chcą mieć coś niepowtarzalnego, wyjątkowego. Ja im to umożliwiam – mówi Natalia Kulig, właścicielka firmy i pracowni rękodzieła „Manatki”.
Dostępne jest 38% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.