Ks. Blachnicki był wychowawcą wolnych ludzi

Agnieszka Gieroba Agnieszka Gieroba

publikacja 12.02.2019 08:45

Odkąd w celi śmierci się nawrócił i przyjął Jezusa za swego Pana, czuł się człowiekiem wolnym. Nie zmieniły tego ani więzienne kraty, ani szykana władz komunistycznych, które księdza Franciszka Blachnickiego dotykały całe życie.

Grażyna Wilczyńska, autorka książki o ks. Franciszku Blachnickim Grażyna Wilczyńska, autorka książki o ks. Franciszku Blachnickim
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Ojciec Franciszek był nie tylko człowiekiem wolnym wolnością, którą dawała mu wiara, ale i taką przestrzeń stwarzał wokół siebie.

- Kiedy się z nim przebywało, człowiek przestawał się bać. Czasy były trudne, bo lata 70. i 80. XX wieku to była komuna w rozkwicie. Wówczas rodził się Ruch Światło-Życie, który miał wychowywać ludzi do wolności. Ks. Franciszek mówił nie tylko o Bogu żywym, który jest obecny w naszym życiu, ale i o konsekwencjach wypływających z faktu bycia dzieckiem Bożym. Jedną z takich konsekwencji była wolność, której żaden system nie był w stanie nas pozbawić - mówi Grażyna Wilczyńska z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, współpracownica ks. Blachnickiego, autorka książki pt. „Wychowawca ludzi wolnych”, przybliżającej postać założyciela Ruchu Światło-Życie.

Pomysł na stworzenie takiej książki dojrzewał w autorce od dawna. Skrystalizował się jednak dopiero, gdy w 2017 roku z okazji 30. rocznicy śmierci ks. Blachnickiego przygotowywano w Sejmie RP wystawę mu poświęconą i odbyło się sympozjum przypominające tę niezwykłą postać. - To wtedy wraz z panem Robertem Derewendą, dyrektorem Instytutu ks. Franciszka Blachnickiego, w archiwum głównym Ruchu w Lublinie "przekopywaliśmy" tysiące materiałów, które zostawił ks. Franciszek, przeglądaliśmy setki zdjęć pokazujących zarówno ojca, jak i dzieła, które prowadził. Część z tych materiałów znalazła się na wystawie w Sejmie, ale do pokazania było dużo więcej. To wówczas zrodził się tytuł książki „Wychowawca ludzi wolnych”, który wydawał się klamrą spinającą postać ks. Blachnickiego. Zaczęłam więc pracę nad selekcją materiałów, tekstów i fotografii, by pokazać ojca nie tylko oazowiczom, ale szerszemu gronu ludzi, którzy być może do tej pory o ks. Blachnickim nic nie wiedzieli - mówi pani Grażyna.

Publikacja która powstała, to zarys biografii ks. Franciszka, prezentacja jego myśli i nauczania oraz bogaty zbiór fotografii. Część z tych materiałów nie była dotąd nigdzie publikowana.

- Bardzo chciałam, by od strony graficznej książką zajmowała się pani Ewa Jakubowska-Gordon, z którą już wcześniej współpracowałam, a która jest wziętym grafikiem. Modliłam się w tej intencji zanim zwróciłam z prośbą o współpracę i ku mojej radości pani Ewa się zgodziła. To, co możemy oglądać to efekt jej pracy - podkreśla autorka.

Więcej o ks. Franciszku Blachnickim - dziś kandydacie na ołtarze będzie można przeczytać w 8 numerze "Gościa Lubelskiego".