Nikt ich do tego nie namawiał. To nie był konkurs, nie chodziło też o pokazanie się. To było działanie z potrzeby serca.
▲ Patryk, Natalia, Karolina oraz Iga zainicjowały akcję.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Spontaniczna akcja, która wyszła od Patryka, Karoliny, Natalii oraz Igi, w mgnieniu oka rozszerzyła się na całą Szkołę Podstawową im. św. Wincentego Pallotiego w Lublinie. Okazuje się, że logika miłosierdzia nie jest obca dzieciom, mimo że nie używają do jej wyjaśnienia wyrafinowanych słów. – Dawać miłosierdzie to uszczęśliwiać obcych ludzi, a nie tylko tych, których znamy – mówi Patryk Paździor, który wraz z siostrami i koleżanką rozpoczął akcję wspierania rówieśników spędzających czas świąteczny na oddziałach dziecięcych w różnych lubelskich szpitalach.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.