Konie mknęły szybko. Latem, ciągnąc za sobą bryczkę lub linijkę, zimą sanie. Kiedy na horyzoncie pojawiała się aleja wysadzana lipami, przyspieszały kroku, jakby świadome, że zbliżają się do celu.
◄ Majątek z Żyrzyna przeniesiony do skansenu w Lublinie.
zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Otynkowany, pomalowany na biało, z gankiem, nad którym wisiał wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej na znak, że rodzina oddała się Jej w opiekę. Nie była to manifestacja wiary ani określenie wyznania, bo w tamtych czasach wszyscy Pana Boga traktowali poważnie i święty wizerunek był naturalnym elementem elewacji. Powóz zatrzymywał się przed gankiem, okrążając wysadzany kwiatami gazon przypominający dzisiejsze ronda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.